Taczka z obornikiem w biurze Macierewicza. Rolnicy nie odpuszczają

Taczka z obornikiem w biurze Macierewicza. Rolnicy nie odpuszczają

Poprzedni protest rolników w Warszawie
Poprzedni protest rolników w Warszawie Źródło:Newspix.pl / MAREK HANYZEWSKI
Rolnicy wnieśli do biura posła Antoniego Macierewicza... taczkę z obornikiem. To nie jedyne biuro poselskie, które zostało dziś przywitane takim widokiem. Na ulice wyjechały także cysterny wylewające gnojowicę i rozrzutniki, które „serwują” obornik.

W środę 7 października o godz. 10:00 rozpoczął się protest rolników przeciwko wprowadzanej przez parlament nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Podczas poprzednich manifestacji rolnicy odpalali race w centrum Warszawy, blokowali ulice, czy wyrzucali przed budynkiem Sejmu główki kapusty. Tym razem protest jeszcze bardziej przybrał na sile.

Taczki z obornikiem u Macierewicza

Jak podaje na swoim profilu na Twitterze farmer.pl, do biura poselskiego Antoniego Macierewicza w Piotrkowie Trybunalskim wniesiono.. taczki z obornikiem. Cała sytuacja została uwieczniona na kilku zdjęciach.

twitter

Podobną niespodziankę mogli zauważyć także inni posłowie. Na Twiterze pojawiło się zdjęcie taczki z obornikiem stojącej przed biurem posła Bartosza Kownackiego w Janowcu Wielkopolskim. Poseł dostał także beczkę z gnojowicą. Kownacki to jeden z wielu posłów PiS głosujących za nowelizacją krytykowanej przez rolników nowelizacji.

twitter

Gnojowica i obornik na ulicach

Na tym jednak jeszcze nie koniec. Na ulice polskich miast wyjechały traktory blokujące drogi, czy też cysterny wylewające na drogę gnojowicę. Dla niewtajemniczonych, gnojowica to płynna forma odchodów zwierząt gospodarskich. Na zdjęciach widać również inne maszyny - rozrzutniki, które wysypują na ulicę obornik. Obornik to z kolei wysuszone i wymieszane m.in. ze słomą lub sianem zwierzęce odchody.

twitter

Piątka dla zwierząt

Rolnicy sprzeciwiają się nowelizowanej przez parlament ustawie o ochronie zwierząt. Zakłada ona m.in. likwidację ferm, które zabijają zwierzęta na futra, czy ograniczenie uboju rytualnego. Branży rolniczej mają z tego tytułu przysługiwać rekompensaty, a także roczny okres zamrożenia prawa, który pozwoli na dostosowanie się do nowych przepisów. Protestujący twierdzą jednak, że nowe regulacje pogrążą już i tak wątpliwe biznesy rolnicze, co doprowadzi branżę do poważnych problemów finansowych.

Czytaj też:
Wielki protest rolników. Zablokują sto tras w całej Polsce