Jeden z lekarzy na Izbie Przyjęć w Szpitalu Powiatowym w Kolbuszowej odmówił udzielenia pomocy pacjentowi w bardzo ciężkim stanie – podaje Polsat News. 76-latek miał duszności. – Anestezjolog przyszedł, zbadał pacjenta, powiedział, że jest on stabilny oddechowo i nie wymaga leczenia na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej – powiedział Polsat News Zbigniew Strzelczyk, dyrektor szpitala w Kolbuszowej.
76-latek nie żyje. Miał zaawansowanego raka wątroby?
Inną opinię miała załoga karetki, a o sprawie została powiadomiona policja. Dyżurny komendy wezwał na miejsce prokuratora. Z nieoficjalnych informacji, o których pisze Polsat News wynika, że to obecność prokuratora i policjantów, miały skłonić szpital do przyjęcia pacjenta. – Porozmawiałem z ratownikami medycznymi, rozmawiałem z lekarzem dyżurnym, ustaliłem, że pacjentowi udzielana jest pomoc – tłumaczy Polsat News Tomasz Chudzik z Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej.
76-latek trafił na oddział około godz. 23.00. Zmarł następnego dnia rano. Mężczyzna miał zaawansowanego raka wątroby – podaje Polsat News.
Czytaj też:
Morawiecki mówił, że „wirus jest w odwrocie i nie należy się go bać”. Teraz się tłumaczy