Na nagraniu zamieszczonym na YouTube słyszymy, jak policjant legitymuje zgromadzonych i zarzuca im, że nie stosują się do aktualnych obostrzeń. Policja wkroczyła po zakończeniu modlitwy różańcowej.
Funkcjonariusz tłumaczy, że przyczyną interwencji jest także zgłoszenie od dyrektora budynku, który zarzuca zgromadzonym, że przebywają w kaplicy nielegalnie. Ostatecznie uczestnicy zgromadzenia okazali dokumenty i sprawa zakończyła się polubownie.
Sprawa nielegalnej kaplicy w Poznaniu
O sprawie pisaliśmy już po pierwszej interwencji, jaka miała miejsce w kaplicy. Wówczas policja wyprowadziła z domu zakonnego księdza Michała Woźniaka. Zgromadzonym zarzucono, że nie mają maseczek i nie zachowują odpowiedniego dystansu w okolicznościach trwającej pandemii koronawirusa. Ksiądz odprawia modlitwy w swoim pokoju w domu zakonnym, który zamienił na tymczasową kaplicę.
Sprawa zgromadzeń w kaplicy ma jednak drugie dno. Przed poznańskim sądem toczy się proces, w którym Towarzystwo Salezjańskie domaga się, by suspendowany ks. Woźniak opuścił dom zakonny.
Towarzystwo tłumaczy, że Woźniak od 2018 roku nie jest już salezjaninem, w związku z czym nie może przebywać na terenie należącym do zakonu. Ksiądz Woźniak został również suspendowany, co oznacza, że nie wolno mu sprawować sakramentów.
Ks. Woźniak zgromadził jednak wokół siebie grupę wiernych, którzy wspierają jego walkę o pozostanie w domu zakonnym. Duchowny prowadzi także liczne spotkania kościelne. Jak relacjonowała „Gazeta Wyborcza” powodem, dla którego salezjanie chcą eksmitować ks. Woźniaka są jego nieobliczalne zachowania i kontrowersyjne poglądy. Ks. Woźniak kwestionuje m.in. zwierzchnictwo papieża Franciszka.