Horała mówił o „niskich sufitach” na siłowniach. Branża fitness odpowiada

Horała mówił o „niskich sufitach” na siłowniach. Branża fitness odpowiada

Marcin Horała
Marcin HorałaŹródło:Newspix.pl / TEDI
Obostrzenia wprowadzone przez rząd nie spodobały się przedstawicielom branży fitness, którzy muszą radzić sobie w nowej rzeczywistości. Kwestia zamknięcia siłowni była poruszana na antenie Polsat News, gdzie swój punkt widzenia przedstawił Marcin Horała. Do słów wiceministra odniosła się już Polska Federacja Fitness.

Siłownie, kluby fitness oraz baseny pozostają zamknięte od 17 października. Chociaż początkowo twierdzono, że rząd może wycofać się z tej decyzji po fali protestów przedstawicieli branży, to obecnie coraz mniej mówi się o łagodzeniu obostrzeń. To spotyka się z krytyką nie tylko ze strony właścicieli siłowni, ale również klientów i polityków. Dyskutowano o tym we wtorek na antenie Polsat News, gdzie wystąpili Marcin Horała i Tomasz Trela.

„Niskie sufity”

Trela wskazał, że w branży fitness pracuje ponad 150 tys. osób. – Nie wiem czy pan minister o tym wie, że na świecie nie było ani jednego przypadku ( – przyp.red), który byłby spowodowany uczęszczaniem na fitness czy siłownie – mówił poseł Lewicy, na co wiceminister infrastruktury ironizował, że Trela najwyraźniej zna przyczynę każdego z 10 mln zakażeń, jakie potwierdzono na świecie.

Poseł Lewicy skrytykował również sposób, w jaki rząd podejmuje decyzje odnośnie obostrzeń stwierdzając, że są one nieprzemyślane. Horała postanowił odpowiedzieć na te zarzuty, nawiązując do tematu wspomnianych siłowni. – Specjaliści chorób zakaźnych i inspektorzy z Głównego Inspektoratu Sanitarnego doradzili, by zamknąć siłownie i kluby fitness dlatego, że jest stwierdzone, że tam, gdzie jest stosunkowo nieduże pomieszczenie, ludzie się pocą, jest duża wilgotność powietrza, transmisja jest większa. Zazwyczaj siłownie mają niski sufit i nie są gabarytów hal sportowych – stwierdził. Na odpowiedź przedstawicieli branży nie trzeba było długo czekać.

Polska Federacja Fitness odpowiada

Do słów Horały nawiązano na  profilu Polskiej Federacji Fitness, gdzie zamieszczono oświadczenie. Czytamy w nim, że wielu posłów nie ma czasu na odwiedzanie klubów fitness i siłowni. Dodano, że branża fitness przez 10 lat bardzo się rozwinęła, wyprzedzając w kilku aspektach inne kraje. „Pan Minister Marcin Horała prawdopodobnie ma inną wizję naszych obiektów, która może wynikać z często błędnej definicji obiektu, jakim jest siłownia czy też klub fitness” – oceniono.

Polska Federacja Fitness podkreśliła, że kluby są przystosowane do wymagań, jeśli chodzi o bezpieczeństwo oraz obieg i wymianę powietrza. Przedstawiciele organizacji zaprosili także Horałę do swoich obiektów. „Na szali obecnie znajduje się dziesiątki tysięcy miejsc pracy, przyszłość tysięcy przedsiębiorców oraz milionów naszych klientów. Wiele problemów naszej branży wynika z prostej przyczyny – błędnej kategoryzacji naszego sektora. Panie Ministrze, fitness to zdrowie” – podsumowano.

facebookCzytaj też:
Dworczyk o czerwonej strefie, lockdownie i nauce zdalnej. „Sytuacja jest bardzo poważna”