"Przygotowuję takie oskarżenie, ponieważ w Polsce pora już może zdać sobie sprawę, że wiele zła w życiu publicznym bierze się z łamania reguł i zasad" - powiedział Oleksy we wtorek w programie "Teraz My" TVN.
W ubiegłym tygodniu ujawnione zostało w mediach nagranie rozmowy Gudzowatego z Oleksym - z września 2006 r. - podczas której b. premier krytycznie wypowiadał się o liderach lewicy. Efektem jest m.in. zawieszenie Oleksego w prawach członka SLD.
Oleksy powiedział we wtorek, że sprawa dotyczy rozmowy prywatnej, a z tej nie zamierza się tłumaczyć. Według niego, rozmowa ta stała się publiczną w wyniku przestępstwa.
Powtórzył też swoją opinię, że taśma z zapisem rozmowy została zmanipulowana. "Będę się domagał żeby zbadać kto i co z nią robił, kiedy i u kogo ona była, co 7 miesięcy się z nią działo, kto do niej miał dostęp i co tam z nią czyniono" - oświadczył.
"Nagrywanie podstępne rozmów przy stole jest rzeczą dla mnie nie do zaakceptowania" - mówił Oleksy. "Nie może być tak w przyszłości (...), że każdy będzie musiał się pilnować, że będziemy żyć w psychozie podsłuchu nagrania i publicznego używania takich materiałów, bo to nie jest pełna demokracja" - powiedział.
Oleksy zaprotestował też przeciwko upowszechnianej w Polsce metodzie politycznej "podsłuchiwania, nagrywania i pokrętnego używania tego typu metod". Jego zdaniem, takie działania są już "blisko wielkich wypaczeń demokratycznych".
B. premier powiedział, że jeszcze nie oddał legitymacji partyjnej SLD i poinformował, że przygotowuje pismo, w którym podsumuje swoją działalność w partii.
ab, pap