Poseł klubu Lewicy Maciej Kopiec został zatrzymany przez policję. Parlamentarzysta uczestniczy w proteście przeciwko zakazowi aborcji. Jak opisał na Twitterze:
„Po informacji o zatrzymaniu, zglebowaniu, podarciu ciuchów, zniszczeniu okularów, wsadzeniu do suki, przewiezieniu kilku kilometrów, wyrzucono mnie z radiowozu pod komendę wojewódzką policji”.
Jego relacja sprawiła, że szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zaczął dopytywać: „Czy to nowe standardy w policji? Zatrzymywać posłów? Naprawdę?”.
Z kolei Monika Rosa, posłanka klubu Koalicji Obywatelskiej, opisywała, że ją i Łukasza Kohuta, europosła Wiosny, „policja poturbowała” i idą na katowicki rynek protestować. Kopiec już po zamieszczeniu wpisu o zatrzymaniu opublikował nagranie opatrzone dopiskiem: „Policja ZOMO kłamie, ale o tym później. Wracam na protest”. Parlamentarzysta podziękował za wszystkie słowa wsparcia. – Wszystko jest w porządku, żyję – mówi na nagraniu.
Protesty po wyroku TK. Poseł Kopiec zatrzymany. Policja odpowiada
Na relację Kopca zareagowała policja. Na profilu Śląskiej Policji ukazała się odpowiedź na doniesienia parlamentarzysty na temat tego, co się wydarzyło. Jak czytamy:
Policjanci w Katowicach interweniowali wobec posła Macieja Kopca, który zaatakował mundurowych, kopał w tarcze, odmówił podania swoich danych, mężczyzna dopiero w radiowozie, w trakcie doprowadzenia do KMP, wylegitymował się, po spisaniu jego danych policjanci zakończyli czynności.
Do wpisu dołączono nagranie, na którym można dopatrzyć się posła Kopca (ma charakterystyczną, żółtą kurtkę). Nagrano przepychankę posła z policjantami (nie pokazano, co działo się wcześniej), po czym widać, jak Kopca „wyłapują” policjanci i odciągają za kordon.
twitterCzytaj też:
Zniszczony pomnik Reagana. Wulgarny napis i hasło „pro abo”. W Poznaniu podobna sytuacja