Kłótnia Rosy i Terlikowskiego w Polsat News. „Tak nie można kłamać!”

Kłótnia Rosy i Terlikowskiego w Polsat News. „Tak nie można kłamać!”

Monika Rosa i Tomasz Terlikowski w „Gościu Wydarzeń”
Monika Rosa i Tomasz Terlikowski w „Gościu Wydarzeń” Źródło:Polsat News/Zrzut ekranu
Orzeczenie TK ws. aborcji budzi ogromne emocje. Widać je nie tylko na ulicach w trakcie protestów, ale też podczas dyskusji telewizyjnych na ten temat. Na antenie Polsat News doszło do ostrego sporu miedzy posłanką Koalicji Obywatelskiej Moniką Rosą i publicystą Tomaszem Terlikowskim.

We wtorek Strajk Kobiet ogłosił swoje postulaty. Znalazły się wśród nich hasła takie jak dymisja rządu, liberalizacja prawa aborcyjnego, usunięcie religii ze szkół oraz wycofanie orzeczenia TK. W Sejmie doszło do awantury z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, którego posłowie opozycji obwiniali za wywołanie sporu światopoglądowego w środku pandemii. Wieczorem lider Prawa i Sprawiedliwości opublikował oświadczenie, w którym wezwał działaczy do obrony kościołów i potępił protesty.

Postulaty Strajku Kobiet

Rozwój sytuacji wokół sporu o aborcję komentowali w programie „Gość Wydarzeń” Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej i publicysta Tomasz Terlikowski. Posłanka poparła postulaty protestujących, podkreślając, że potrzebna jest zmiana rządu. Terlikowski zaznaczył, że są to hasła „rewolucyjne”, na które żadna władza nie może się zgodzić. Dodał, że niemożliwy do realizacji w Polsce jest m.in. postulat o aborcji na życzenie. Powołał się przy tym na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku. Jego zdaniem prawa nie można zmienić bez zmiany Konstytucji, a do tego trzeba mieć władzę, nie protestować na ulicach.

Trzeba do tego przejąć władzę, zebrać 2/3 głosów w Sejmie i Senacie i jeszcze mieć do tego swojego prezydenta – mówił.

Protesty ws. aborcji. Rosa: Nie podoba mi się, że ludzi zmuszono do wyjścia na ulice

Monika Rosa broniła protestów, podkreślając, że stanowią one emanację gniewu wywołanego przez decyzje rządzących z ostatnich lat, prowadzące m.in. do ograniczania praw kobiet. Pytana o formę protestów, odparła: „Nie podoba mi się to, że ludzie zostali zmuszeni, by wyjść na ulice. Nie podoba mi się to, że jakaś pani, która jest znajomą Jarosława Kaczyńskiego, decyduje o moim zdrowiu i moim życiu”. Dodała, że nie podoba jej się także to, „w jaki sposób Kościół przez lata ingerował, jak było tworzone prawo w Polsce”.

Wolałabym, żeby ludzie nie malowali po ścianach, ale to Kościół sam z własnej woli zaangażował się w debatę polityczną Wyszedł ze sfery sacrum i wszedł w sferę profanum – mówiła Rosa.

Młodzi na protestach. Terlikowski: Straciliśmy młodzież

Tomasz Terlikowski przyznał, że symptomatyczny jest liczny udział osób młodych w manifestacjach. – Rzeczywiście jest tak, że straciliśmy młodzież, przegraliśmy ją. To są błędy duszpasterzy, katechetów, ale także obiektywne zjawiska, które zachodzą – mówił publicysta. Terlikowski podkreślił jednak, że to nie powinno zmienić faktu, że katolikom należy się szacunek, choćby było ich w Polsce 30-40 procent, a nie 90, jak jest deklarowane.

Tortury kobiety czy dziecka? Spięcie miedzy Rosą a Terlikowskim

Na koniec między gośćmi doszło do spięcia wokół słów Moniki Rosy o torturach, których doświadczają kobiety. – Jeśli mówimy o torturach, to powiedzmy, jak wygląda ta aborcja eugeniczna, której państwo bronicie. To jest poród i uduszenie się dziecka, bo ono nie ma jeszcze wykształconych płuc – mówił publicysta. Na jego słowa ostro zareagowała posłanka Koalicji Obywatelskiej. – To jest kłamstwo panie redaktorze. Tak nie można kłamać – odpowiedziała Rosa. – Ja szanuję pana wiarę proszę uszanować moją godność. To jest straszne kłamstwo – zarzuciła publicyście. Terlikowski twierdził w tym czasie, że posłanka „dobrze o tym wie”, że jest właśnie tak, jak on to przedstawia. Prowadzący Bogdan Rymanowski usiłował przebić się przez spierających się gości i zakończył program.

Czytaj też:
Protest przed mieszkaniem Krystyny Pawłowicz. „Terroryści przed moim domem”

Źródło: Polsat News