Marczułajtis-Walczak krytykuje wyrok Trybunału. „Jako matka dwóch córek...”

Marczułajtis-Walczak krytykuje wyrok Trybunału. „Jako matka dwóch córek...”

Jagna Marczułajtis-Walczak
Jagna Marczułajtis-Walczak Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/ FOTONEWS
Jagna Marczułajtis-Walczak jest matką niepełnosprawnego syna, a w czasie ciąży poinformowano ją o możliwości przeprowadzenia aborcji. Posłanka PO zauważyła, że teraz kobiety nie będą miały takiej możliwości, chociaż „nikt z polityków nie ma prawa decydować o tym, czy one mają to dziecko urodzić”.

Jagna Marczułajtis-Walczak ma troje dzieci: dwie córki i syna, który urodził się z nieuleczalną wadą rozwojową mózgu. O tej chorobie posłanka dowiedziała się po porodzie, ale już w trakcie ciąży lekarze powiadomili ją o możliwości przeprowadzenia aborcji. Wiązało się to z wykryciem możliwości wystąpienia wady serca w trakcie badań prenatalnych, których wyniki nie znalazły jednak odzwierciedlenia w rzeczywistości. – Przedstawiono mi wybór. Dzisiaj tego wyboru Polki już nie będą miały – dodała w „Faktach po Faktach” na antenie TVN24.

Jagna Marczułajtis-Walczak o aborcji: Miałam wybór

Była snowboardzistka nawiązując do wspomnianego „wyboru” podkreśliła, że nie rozważała przerwania ciąży. – Natomiast ważne jest to, że od początku do końca ciąży miałam wybór i byłam świadoma tego, że przede mną stoi trudne wyzwanie, że być może czeka mnie urodzenie dziecka, które nie będzie do końca zdrowe – zaznaczyła.

Marczułajtis-Walczak stwierdziła także, że jako matka dwóch córek nie chciałaby, by one w przyszłości stanęły przed podobnym wyborem. Nie chciałaby również, by „kobiety były zmuszane do rodzenia dzieci z wadami letalnymi”. – Natomiast ważne jest to, że od początku do końca ciąży miałam wybór i byłam świadoma tego, że przede mną stoi trudne wyzwanie, że być może czeka mnie urodzenie dziecka, które nie będzie do końca zdrowe – podsumowała.

Czytaj też:
Bunt kobiet, w co gra Kaczyński, wirus Dudy, Wellman o protestach. Co w nowym „Wprost”?