Piątek 29 października był kolejnym dniem protestów po wyroku TK zaostrzającym prawo aborcyjne. Największą manifestację pod hasłem Marsz na Warszawę zorganizowano w stolicy. Według nieoficjalnych informacji na ulice wyszło nawet 80-100 tysięcy strajkujących. Uczestnicy demonstracji wyruszyli z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ronda Dmowskiego. Do zamieszek doszło na placu Zamkowym, a następnie m.in. w rejonie ronda de Gaulle’a. Interweniowała policja. Funkcjonariusze zatrzymali ponad 30 osób uzbrojonych w pałki teleskopowe czy gaz obezwładniający.
Strajki Kobiet odbywają się w szczególnym momencie. W naszym kraju od wielu dni odnotowywane są rekordowe przyrosty nowych zakażeń koronawirusem. O pozostanie w domach i odłożenie spraw światopoglądowych na później apelował premier Mateusz Morawiecki. W swoich materiałach na temat protestów TVP Info skupiła się na właśnie kwestiach pandemii. Z pasków informacyjnych widzowie mogli się dowiedzieć m.in. że „demonstracje to bomba biologiczna”, a nad manifestującymi „unosiła się chmura wirusowa”. Protestujący zostali także określeni mianem „siewców śmierci”. Z kolei „Wiadomości” TVP wyemitowały materiał zatytułowany „Lewacki ekstremizm niszczy Polskę”.
„Wiadomości” TVP: Groźby pod adresem zwykłych katolików
„Dziś tzw. tęczowy piątek - zwolennicy zabijania dzieci nienarodzonych bez ograniczeń rozszerzają swe żądania o postulaty środowisk LGBT, włącznie z adopcją dzieci przez pary homoseksualne. Mimo pandemii w stolicy trwa zw. Marsz na Warszawę. Organizatorzy protestów mówią wprost - chcemy obalić rząd, ale pojawiają się tez groźby pod adresem zwykłych katolików” - powiedziano w materiale „Wiadomości”.
Czytaj też:
Wiceminister sprawiedliwości: Nawet osiem lat więzienia dla organizatorów protestów
Strajk Kobiet w Warszawie. Tak wyglądały paski w TVP Info