Od kilku dni opinia publiczna oburza się decyzją szefa resortu kultury w sprawie Funduszu Wsparcia Kultury. Chodzi o 400-milionowy program wsparcia dla artystów, którzy odczuli skutki pandemii.
Jak tłumaczył w Polskim Radiu minister Piotr Gliński, branża artystyczna od dawna zabiegała o pieniądze i będą to prawdopodobnie jedyne fundusze, jakie uzyska w okresie pandemii.
Kontrowersje wokół Funduszu Wsparcia Kultury
Komentatorzy oburzyli się jednak na kwoty, a także niejasne kryteria, według których przyznano fundusze. W krytyce dominował pogląd, że podział środków nie jest sprawiedliwy, a duże kwoty wędrują do celebrytów, którzy nie są najbardziej potrzebującą grupą społeczną.
W komentarzach wskazywano także, że nie zawsze środki trafiały do firm trudniących się kulturą, na liście pojawiły się bowiem m.in. takie firmy, jak biuro rachunkowe – wskazywano. Wskutek krytyki ministerstwo wstrzymało program i powiadomiło, że analizuje zgłoszone uwagi.
Konfederacja domaga się dymisji Piotra Glińskiego
Teraz do sprawy odnieśli się posłowie Konfederacji, którzy podczas konferencji prasowej w Sejmie domagali się dymisji Piotra Glińskiego.
„Pan Gliński zachowuje się jak św. Mikołaj przebudzony z letargu w zimę stulecia rozdający wg arbitralnych decyzji prezenty za pieniądze innych obywateli” – mówił poseł Jakub Kulesza.
„Minister Gliński jest znany z tego, że wspiera celebrytów, a przecież w czasie kryzysu covidowego tysiące osób straciło pracę i nie otrzymało adekwatnej pomocy. Zostali potraktowani mniej sprawiedliwie niż celebryci – ludzie którzy często plują na Polskę” – dodał poseł Michał Urbaniak.
twitterCzytaj też:
Fundusz Wsparcia Kultury na cenzurowanym. Gliński: Nie jesteśmy w stanie przeprowadzać śledztw