Spór o unijny budżet. Zbigniew Ziobro: To jest agresja ze strony UE

Spór o unijny budżet. Zbigniew Ziobro: To jest agresja ze strony UE

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
– Unia, pod wpływem polityków niemieckich i holenderskich, próbuje ograniczać kompetencje państw narodowych. Tego rodzaju propozycja jest sprzeczna z traktatami. To agresja ze strony UE – mówił o unijnym budżecie w Poranek Siódma9 minister sprawiedliwości, prokurator generalny i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

Polska i Węgry sprzeciwiły się projektowi rozporządzenia wiążącego unijny budżet z praworządnością w państwach członkowskich. Jeżeli do końca roku nie uda się osiągnąć konsensusu, UE będzie działała w ramach prowizorium budżetowego. To oznacza, że wypłacane będą wyłącznie środki wynikające z wcześniejszych zobowiązań, takie jak np. dopłaty dla rolników.

Zamrożone zostaną z kolei wszystkie nowe środki – w tym pieniądze na inwestycje, czy potężne kwoty z funduszu odbudowy stworzonego w odpowiedzi na pandemię koronawirusa na świecie.

Zbigniew Ziobro: To jest agresja ze strony Unii

Do sprawy odniósł się na antenie Poranka Siódma9 minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. – Cieszę się, że premier zajął jednoznaczne stanowisko w sprawie budżetu UE – powiedział.

– Unia, pod wpływem polityków niemieckich i holenderskich, próbuje ograniczać kompetencje państw narodowych. Tego rodzaju propozycja jest sprzeczna z traktatami. Jeśli się na to zgodzimy, decyzje przestaną być podejmowane w Polsce. To jest agresja ze strony UE. Jak dziś się zgodzimy na to, to jutro narzucą nam kolejne – przekonywał.

Lider Solidarnej Polski mówił również, że w unijnej propozycji nie chodzi o praworządność. – Oni proponują, że Bruksela zablokuje środki, kiedy „wartości unijne” zostaną w ich mniemaniu naruszone. To bardzo szerokie pojęcie – dodał.

Zbigniew Ziobro: Premier dał wiarę w słowa zachodnich liderów

Dopytywany, dlaczego wobec tego Polska obwieściła sukces w negocjacjach nad budżetem po lipcowym szczycie UE, Ziobro stwierdził, że po spotkaniach Bruksela zaostrzyła kurs.

– Nie jest tajemnicą, że w tej kwestii była rozbieżność w Zjednoczonej Prawicy, bo już w lipcu to porozumienie wykraczało poza traktaty. Pan premier dał wówczas wiarę w słowa liderów zachodnich, z którymi negocjował, ale okazało się, że oni niestety te słowa składali bez pokrycia. Cień padł na nich, bo zmienili zdanie i zaproponowali coś innego – mówił.

– Kompromis powinien być zbudowany na gruncie prawa. Non possumus – nie ma zgody, powiedział premier Kaczyński, a jak rozumiem, premier realizuje politykę Jarosława Kaczyńskiego – dodał.

Unia porozumie się bez udziału Polski?

Minister Ziobro był także pytany o sygnały, jakie płyną z Holandii, w których dominuje pogląd, że kraje Unii mogłyby się porozumieć bez udziału Polski. Chodzi o wprowadzenie w obieg dodatkowych środków w oparciu o umowy międzynarodowe, a nie wspólnotowy budżet.

– To dla Holandii może być problem, kiedy polski rynek będzie dla niej zamknięty. To nie jest tak, że mamy tu jednostronną relację, zyskujemy i my i oni – stwierdził Ziobro.

– Polska musi bronić takiej Unii, jaką przyjęliśmy na gruncie traktatów. Nie możemy się zgodzić, by budować unijne państwo z władzą w Brukseli – podsumował.

Czytaj też:
Weto budżetu UE. Ile może stracić Polska?