„To oszust i kłamca”. Poważne oskarżenia wobec organizatora gejowskiej orgii w Brukseli

„To oszust i kłamca”. Poważne oskarżenia wobec organizatora gejowskiej orgii w Brukseli

O seksimprezie w Brukseli stało się głośno za sprawą węgierskiego polityka Józsefa Szajera. Następnie dużą uwagę przykuł sam organizator gejowskiej orgii. Nowe informacje o mężczyźnie przekazał rozmówca „Faktu”.

David Manzheley, organizator gejowskiej orgii, w której udział wziął węgierski europoseł Jozsef Szajer, to w rzeczywistości Przemysław P. – twierdzą rozmówcy „Faktu”.

Gdy skończył 18 lat, zamieszkał w Krakowie z chłopakiem z Kazachstanu, przyjął jego nazwisko i niedługo później zmienił imię. Stał się Dawidem Manzheleyem. Sfałszował też datę urodzenia, odmłodził się, podając inny PESEL urzędnikom. Nie wiemy, jak to jest możliwe. Gdy mieszkał w Krakowie, na rok nawet trafił do więzienia za wyłudzenia, ale to też mu nie przeszkadzało rodzinie spraw sądowych zakładać – powiedział w wywiadzie dla dziennika Stanisław Zguda, który podaje się za dziadka mężczyzny.

Gejowska orgia w Brukseli. Zguda o organizatorze: To oszust i kłamca

Zguda oskarżył również Przemysława P. o to, że jest „oszustem i kłamcą” i wskazał, że mężczyzna „sfałszował” dyplom z Uniwersytetu w Tel Awiwie. – Był kochanym wnukiem, nigdy nic mu nie brakowało. Ale gdy 20 lat temu zmarła moja pierwsza żona, pozwał nas do sądu o spadek. A przecież dostał więcej pieniędzy, niż mu się należało. To smutne, ten człowiek kłamie w żywe oczy, nie wiem, w kogo on się wdał – stwierdził mężczyzna.

– To oszust i kłamca, który skarży nas o wydumane odszkodowania. On przecież ukończył tylko jedną klasę liceum w Andrychowie, nie ma nawet matury, a dyplom z Uniwersytetu w Tel Awiwie rzekomo ze szkoły katolickiej też sobie sfałszował. On nie ma nawet bierzmowania – przekazał Stanisław Zguda w wywiadzie dla „Faktu”.

Organizator orgii jest poszukiwany przez policję?

Onet ustalił, że od czerwca 2019 roku David Manzheley jest poszukiwany w związku z podejrzeniami o oszustwo, a w jego sprawach toczy się kilkanaście postępowań. Dziennikarze wspomnianego portalu skontaktowali się z mężczyzną. David Manzheley twierdzi, że to nie on jest poszukiwany przez policję, a inna osoba. 29-latek dodał, że w Polsce był dwa razy w 2011 i 2013 roku, a jego rodzina mieszka w Belgii.

Czytaj też:
Orban komentuje seksaferę z politykiem Fideszu. „Nie do przyjęcia i nie do obrony”

Źródło: Fakt