Chaos wokół obostrzeń w sylwestra. „O wyniku interwencji będzie decydował patrol policyjny”

Chaos wokół obostrzeń w sylwestra. „O wyniku interwencji będzie decydował patrol policyjny”

Mateusz Morawiecki
Mateusz MorawieckiŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Te przepisy nie są przeciwko komukolwiek, a jedynie przeciwko wirusowi. Wprowadzono je po to, aby wirus się nie rozprzestrzeniał i będą one egzekwowane – powiedział wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker mówiąc o restrykcjach obowiązujących w sylwestrową noc.

W trakcie konferencji prasowej premier był pytany o ograniczenia w sylwestrową noc. – Wiosną były wdrożone podobne ograniczenia i wtedy nikt nie miał wątpliwości, że powinny być przestrzegane. To nie tylko apel do zdrowego rozsądku, to też apel o to, by przypomnieć sobie, jak wszyscy przestrzegaliśmy przepisów i jak szybko dzięki temu udało się osiągnąć całkiem niezłe rezultaty (związane ze spadkiem liczby zakażeń - red.) – tłumaczył Mateusz Morawiecki. – Te przepisy nie są przeciwko komukolwiek, a jedynie przeciwko wirusowi. Wprowadzono je po to, aby wirus się nie rozprzestrzeniał i będą one egzekwowane. O wyniku interwencji będzie decydował patrol policyjny. Tego dnia policja, jak zawsze w sylwestra, będzie kontrolować trzeźwość kierowców, spożywanie alkoholu w miejscach publicznych oraz dodatkowo ograniczenia wynikające z pandemii koronawirusa – podkreślił wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.

– Od tego jak spędzimy jutrzejszy dzień, będzie zależało to, co będzie się działo pod koniec przyszłego tygodnia. Czy pozostaniemy na tych dobowych raportach na poziomie 10-13 tys., czy też skoczymy do 20 tys. Spędźmy tego sylwestra w dystansie, jedynie z najbliższymi. Najlepiej w domowym zaciszu. Wówczas możemy być pewni, jeżeli tak się zachowamy i jeżeli nie skoczą nam zakażenia ze świąt, że dzieci z klas I-III będą mogły powrócić do szkół 18 stycznia – dodawał rzecznik resortu zdrowia Wojeciech Andrusiewicz.

Co z godziną policyjną w sylwestra?

Początkowo podczas konferencji prasowej Adam Niedzielski wspomniał o godzinie policyjnej w sylwestra. Pojawiły się wątpliwości dotyczące podstawy prawnej takiego rozwiązania. Mateusz Morawiecki dwa dni temu mówił, że 31 grudnia rząd nie wprowadza godziny policyjnej, apeluje jedynie o to, by się nie przemieszać i bawić się w „kameralnym gronie”. – My godziny policyjnej nie wdrażamy, aby ona mogła być zastosowana, musielibyśmy, za zgodą pana prezydenta, wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, właśnie poza na przykład godziną policyjną. Dlatego bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, aby ten Sylwester minął spokojnie – apelował.

Rzecznik rządu podkreślił, że policja będzie egzekwowała kwestie obowiązujących zakazów. - Jedna kwestia to jest kwestia zakazów, które obowiązują już dłuższy czas, czyli m.in. zgromadzeń publicznych, ten limit wynosi 5 osób, a druga kwestia to zakaz przemieszczania się od godz. 19:00 do 6:00 (w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia – red.) – powiedział Piotr Müller na antenie TVN24. Konrad Piasecki dopytywał rzecznika rządu, czy ograniczenie dotyczące przemieszczania się, które obowiązuje z pewnymi wyjątkami, to „apel” ze strony polityków, czy „twarde zarządzenie, grożące 30 tys. mandatem”. – To jest obowiązujące prawo – odpowiedział polityk.

Czytaj też:
RMF FM: Po feriach możliwe poluzowanie restrykcji. Które branże obejmie?