Rzecznik policji komentuje interwencję na stacji benzynowej. „Bada to wydział kontroli”

Rzecznik policji komentuje interwencję na stacji benzynowej. „Bada to wydział kontroli”

Kobieta demoluje stację benzynową, policja interweniuje
Kobieta demoluje stację benzynową, policja interweniuje Źródło:Facebook / Stoją Stargard
W ubiegły weekend polskie media społecznościowe obiegło nagranie, na którym zarejestrowano policyjną interwencję w Rymaniu. Wielu internautów krytykowało funkcjonariuszy za brak dostatecznie zdecydowanych działań. Całe zamieszanie skomentowała rzeczniczka wojewódzkiej policji.

Około północy z soboty na niedzielę, 37-letnia kobieta w srebrnym BMW zdemolowała drzwi do stacji benzynowej w Rymani w województwie zachodniopomorskim. Na dostępnym w sieci nagraniu widać też dwóch interweniujących policjantów oraz pokrzykujących na nich świadków. Obecni na stacji ludzie swoimi okrzykami starali się wpłynąć na przebieg interwencji. „Strzelaj w opony, k***a!”, „podbiegnij do niej, człowieku”, „wsiadaj do tego samochodu!” – możemy usłyszeć. Niezdecydowani policjanci pod presją oddali w końcu strzały w kierunku auta. Kobiecie udało się jednak odjechać z miejsca zdarzenia. Ostatecznie kierująca pojazdem sama zgłosiła się na komisariat. Była trzeźwa.

Rzecznik policji apeluje o powstrzymanie komentarzy

Na policjantów obecnych wtedy na stacji spadła fala krytyki. W ich obronie stanęła rzecznik prasowa zachodniopomorskiej policji, Alicja Śledziona. – Każde użycie i wykorzystanie broni służbowej przez policjantów jest zawsze oceniane, weryfikowane. Nie jest inaczej w tej konkretnej sprawie. Nasz wydział kontroli bada to, czy adekwatnie do sytuacji policjanci się zachowali. Natomiast apeluję o zaprzestanie takiego szybkiego oceniania postepowania policjantów na podstawie wyrywkowego filmiku, ponieważ może to być krzywdzące dla funkcjonariuszy. Trwa ocenianie ich zachowania. Ważne jest to, że w całej tej sytuacji nikt nie odniósł jakichkolwiek obrażeń – mówiła rzeczniczka.

Burza w sieci po interwencji w Rymaniu

Po obejrzeniu nagrania ze stacji benzynowej wiele osób zwracało uwagę, iż kierująca pojazdem kobieta zachowywała się kompletnie nieprzewidywalnie. Dwukrotnie wjechała w budynek sklepu stacji, nie reagowała na wezwania funkcjonariuszy, a swoimi manewrami zagrażała wszystkim wokół. Policjanci usiłowali dostać się do auta, m.in. szarpiąc za klamkę czy uderzając w szybę w samochodzie. Zarówno obecni na miejscu świadkowie, jak i komentujący w internecie w przeważającej większości byli zdania, że mundurowi nie popisali się w tamtej sytuacji.

Czytaj też:
Filipiny: Policjanci zastrzelili policjantów. Wszyscy pracowali pod przykrywką

Źródło: X-news