W czwartek 4 marca odbyła się konferencja podsumowująca prace Zespołu Świeckie Państwo, który działa w Radzie Konsultacyjnej przy Ogólnopolskim Strajku Kobiet. W zespole jest m.in. Max Bojarski z Kongresu Świeckie Państwo.
Właśnie wypowiedzi Bojarskiego, dosyć obszernie, pokazywano w programie „#Jedziemy” w TVP Info, a naigrawał się z nich prowadzący Michał Rachoń. Były to m.in. fragmenty, gdy Bojarski mówił o alternatywach dla chrztu, pierwszej komunii czy bierzmowania (ceremonia rozkwitu).
Jakimowicz:
Później w programie komentowali te fragmenty goście, w tym aktor Jarosław Jakimowicz. Gdy zabrał głos, zaczął od stwierdzenia: – My rozróżniamy te płcie (...). teraz ten ktoś, kto tam siedział, ten chłopaczyna, z ciemnymi włosami, o którym mówiłeś, że to nie wiadomo, czy to kobieta czy mężczyzna...
Jakimowicz nie dokończył, bo przerwał mu prowadzący Michał Rachoń, który podkreślił, że w środowiskach LGBTQI definiowanie kogokolwiek to poważna sprawa. Jakimowicz jednak kontynuował wywód:
– Ja wiem. Ale ja to wezmę na siebie, na pewno chory umysłowo. Chyba że mu po prostu podsunęli tę kartkę i on nie wie, co czyta i czyta, raczej wyglądał (na jednego – red.) z tych, co na WF nie chodził.
Na tym nie skończył, ponieważ aktor dorzucił:
– Kurczę, my to jeszcze żeśmy na WF-ie podglądali, jeszcze to było interesujące. Nie wiem, może jest zadowolony, że siedzi w męskiej szatni i tam niech zostanie.
Wtedy przerwał mu prowadzący, Rachoń skwitował krótko: – Zostawmy to, czy ktoś jest zdrowy czy niezdrowy.
Prowadzący zaapelował jeszcze, by Jakimowicz skupił się na konkretach, czyli wypowiedziach Bojarskiego, a nie na inwektywach. Aktor odparł z kolei: – Ale mnie zaczyna denerwować, jak nam piorą mózgi.