Arłukowicz o Trybunale Stanu za walkę z pandemią. „Krytyczny błąd został popełniony 21 grudnia 2020 roku”

Arłukowicz o Trybunale Stanu za walkę z pandemią. „Krytyczny błąd został popełniony 21 grudnia 2020 roku”

Bartosz Arłukowicz
Bartosz Arłukowicz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Decyzje rządzących w walce z epidemią skutkują śmiercią tysięcy ludzi. Być może zaniechania będą musiały zostać rozpatrzone przez Trybunał Stanu – mówił w „Faktach po Faktach” Bartosz Arłukowicz.

W ocenie Bartosza Arłukowicza, rząd nie wyciągnął żadnych wniosków w walce z pandemią. – Jestem dziś bardzo przygnębiony, dlatego że tak naprawdę liczba śmierci każdego dnia w naszym kraju musi przerazić każdego człowieka o normalnym sercu, otwartym umyśle – mówił były minister zdrowia.

Arłukowicz o błędach Niedzielskiego

– Krytyczny błąd został popełniony niestety m.in. 21 grudnia 2020 roku, kiedy podjęto decyzję o przywiezieniu do Polski tysięcy ludzi z Wlk. Brytanii. Wtedy przywędrował do nas zmutowany wirus, wersja brytyjska – mówił Arłukowicz. Przypomniał, że apelowano wówczas, by przetestować przylatujące do kraju osoby. – To zaniechanie, ta decyzja ministra Niedzielskiego, będzie się za nim ciągnęła całe życie – wskazał. – Brak decyzji o przetestowaniu tych ludzi dziś skutkuje tym, że od stycznia do dziś umarło ponad 20 tys. ludzi – wyliczał.

Były minister zdrowia wskazał, że także obecnie w Polsce nie są wykonywane masowo badania pod kątem wykrycia konkretnej mutacji SARS-CoV-2. – Minister udaje, że problemu nie ma – dodał, podkreślając, że nie zostały na to przekazane środki z NFZ. Arłukowicz tłumaczył, że zgodnie z konstytucją, odpowiedzialność za walkę z pandemią spoczywa na rządzących.

Te zaniechania będą musiały być rozpatrzone, może przez Trybunał Stanu. Dlatego że te decyzje skutkują tysiącami śmierci ludzi. Ludzi, którzy mają imię i nazwisko. Mają rodziny i bliskich. I dawno odeszli – mówił Arłukowicz.

Sośnierz: Przespaliśmy miesiące, nawet rok

Poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz stwierdził z kolei, że „wygląda na to, że my tę epidemię, być może jako pierwszy z krajów na świecie, po prostu przechorujemy”. Wskazał, że poza osobami, które wskazywane są w statystykach zakażeń, choruje jeszcze wiele innych. – Być może okaże się niebawem, że epidemia zacznie u nas wygasać nie z powodu aż takiej skutecznej walki, ale dużego stopnia przechorowania – prognozował.

Zaznaczył, że „nie namawia do tego, ale to się już wydarzyło”. Przyznał, że Polska jest w czołówce liczby zgonów z powodu COVID-19. – Tu się kłania to, że przespaliśmy całe miesiące, a nawet rok, nie tworząc odpowiednich struktur, cały ciężar walki przekładając na społeczeństwo – mówił Sośnierz. Jak podkreślił, pokutuje choćby słabość sanepidu.

Czytaj też:
Ogólnopolski lockdown od 20 marca. W Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie