Mazury. Proboszcz zniszczył cmentarz i zabytkowe kwatery? Usłyszał zarzuty

Mazury. Proboszcz zniszczył cmentarz i zabytkowe kwatery? Usłyszał zarzuty

Proboszcz parafii w Nowej Wsi Ełckiej (warmińsko-mazurskie) Andrzej B. usłyszał zarzuty zniszczenia miejsc spoczynku zmarłych oraz zniszczenia cmentarnej zabytkowej kwatery z okresu I wojny światowej – informuje Polska Agencja Prasowa. Sprawa dotyczy opisywanej ponad miesiąc temu sprawy wycinki drzew i rozkopania terenu cmentarza ciężkim sprzętem budowlanym.

facebook

Wydarzenia, o którym mowa sięgają początków kwietnia tego roku. Jak wówczas informował m.in. TVN24, proboszcz z Nowej Wsi Ełckiej postanowił „posprzątać” teren cmentarza, gdzie przed wojną znajdowały się groby Mazurów. Jak zapewniał, na wszystko ma zgody i ciężki sprzęt spokojnie może wjeżdżać na teren nekropolii. Tak też się stało. Ziemię, w której znajdowały się przedwojenne groby, rozkopał ciężki sprzęt, drzewa na terenie cmentarza wycięto i wyrwano z korzeniami. Oprócz nagrobków Mazurów, zniszczona została również kwatera żołnierzy I wojny światowej, która była objęta ochroną konserwatora zabytków.

Proboszcz usłyszał zarzuty, nie przyznaje się do winy

Niszczenie cmentarza ewangelickiego zauważyli mieszkańcy regionu i szybko nagłośnili sprawę. Do badania okoliczności włączył się konserwator zabytków, a także . Jak wynika z informacji przekazanych właśnie przez Polską Agencję Prasową, proboszcz parafii Andrzej B. usłyszał zarzuty zniszczenia miejsc spoczynku zmarłych oraz zniszczenia cmentarnej zabytkowej kwatery z okresu I wojny światowej.

Są to zarzuty: z artykułu 262 kodeksu karnego, który mówi o znieważeniu zwłok, prochów ludzkich lub miejsc spoczynku, a także zarzut z „Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami”. Pierwszy z nich objęty jest maksymalną karą dwóch lat więzienia, drugi karą od pół roku do ośmiu lat więzienia. PAP podaje, że choć proboszcz złożył wyjaśnienia, to nie przyznaje się do winy.

facebook

Jak przed ponad miesiącem ksiądz tłumaczył w rozmowie z TVN24, cała sprawa jest niepotrzebnym zamieszaniem, gdyż wszystkie zgody były w posiadaniu parafii. Dodatkowo, argumentuje ksiądz, parafia potrzebowała nowego miejsca na pochówki, a na rozkopanym terenie nie odkryto żadnych szczątków.

Czytaj też:
Muzeum Monte Cassino o „profanacji delegacji białoruskiego dyktatora”. „Wstyd”

Źródło: WPROST.pl / PAP/TVN24