Dzieci z Afganistanu zatruły się grzybami. Ministerstwo Zdrowia dementuje informację o śmierci jednego z nich

Dzieci z Afganistanu zatruły się grzybami. Ministerstwo Zdrowia dementuje informację o śmierci jednego z nich

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szpital, zdjęcie ilustracyjne
Szpital, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / venusvi
Mohammad wraz z rodziną został ewakuowany z Afganistanu do Polski. Grupa trafiła do ośrodka dla cudzoziemców, na terenie którego kilka osób zatruło się grzybami. Portal OKO.press przekazał informację o śmierci jednego z synów mężczyzny. „Żadne z afgańskich dzieci, które trafiły do warszawskiego CZD po zatruciu grzybami, nie zmarło" – odpowiedział polski resort zdrowia.

Mohammad (portal OKO.press zapisuje imię mężczyzny także jako Mihammad oraz Muhammad) przez kilka lat pracował w Afganistanie dla brytyjskiego wojska. Po tym, gdy talibowie opanowali Kabul, Brytyjczycy poprosili Polskę, aby pomogła w ewakuacji rodziny mężczyzny (łącznie 12 osób). Polski samolot wojskowy zabrał rodzinę Mohammada do Uzbekistanu, a z tego miejsca cywilnym lotem polecieli do Warszawy. Na Okęciu wylądowali w niedzielę 22 sierpnia.

Jak relacjonuje dalej portal OKO.press, po trwającym trzy godziny „sprawdzaniu”, grupa z rodziną Mohammada została przetransportowana do ośrodka dla cudzoziemców w Dębaku koło Podkowy Leśnej pod Warszawą.

Byliśmy pełni wdzięczności za to, co Polska zrobiła, ale po tym, co nas spotkało przez ten tydzień, czuję się śmiertelnie zraniony – powiedział Mohammad w rozmowie z OKO.press.

„Jak można dzieciom nie dawać jedzenia przez 20 godzin”

Paulina Olszanka, dziennikarka freelancerka, która wykłada dziennikarstwo w Collegium Civitas w Warszawie, pomagała Mohammadowi i jego rodzinie. Z jej relacji, którą przytacza OKO.press, wynika, że grupa dostawała „tylko dwa posiłki dziennie”, a ludzie „byli po prostu głodni”. „Jak można dzieciom nie dawać jedzenia przez 20 godzin” – takiego sms-a miała dostać Olszanka od Mohammada.

Jak podaje OKO.press, rodzina próbowała posilić się grzybami, które zebrali w lasku, w którym znajduje się ośrodek. Po zjedzeniu zupy, kilka osób źle się poczuło, ośrodek wezwał pogotowie, a dwóch synów Mohammada w wieku 6,5 i 8 lat oraz ich 17-letnia siostra Sofia trafili do szpitala w Grodzisku Mazowieckim. Podjęto decyzję o przewiezieniu ich do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Chłopcy trafili na oddział intensywnej terapii. Ich stan określano jako krytyczny.

Chaos informacyjny. Ministerstwo Zdrowia zabrało głos

Przed godz. 15:00 OKO.press poinformowało, że młodszego z chłopców nie udało się uratować, a informację o śmierci dziecka miał podać jego ojciec. Ministerstwo Zdrowia odniosło się do informacji portalu.

„Żadne z afgańskich dzieci, które trafiły do warszawskiego CZD po zatruciu grzybami, nie zmarło. Prosimy o potwierdzanie tego typu informacji w szpitalu bądź w resorcie zdrowia. Ministerstwo jest w bieżącym kontakcie ze szpitalem” – podaje Ministerstwo Zdrowia.

twitter

Burmistrz Podkowy Leśnej komentuje sprawę

Do omawianego artykułu odniósł się burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. „Wszyscy jesteśmy poruszeni informacją o przypadkowym zatruciu się grzybami trojga afgańskich dzieci z Dębaka" – zaznaczył.

„Odnosząc się do artykułu, należałoby sprostować – posiłki w ośrodku cudzoziemcy otrzymują trzy razy dziennie, pierwszego dnia pobytu dostali jeden ciepły posiłek, ale także suchy prowiant" – poinformował burmistrz.

facebook

Komunikat Urzędu do Spraw Cudzoziemców

Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak odniósł się do sprawy w przesłanym do redakcji „Wprost” komunikacie. „W związku z artykułem opublikowanym na portalu oko.press, Urząd do Spraw Cudzoziemców informuje, że ewakuowani obywatele Afganistanu po przybyciu do Polski otrzymali obiad składający się z dwóch dań oraz suchy prowiant. Po zakwaterowaniu w ośrodkach dla cudzoziemców mają oni zapewnione trzy posiłki dziennie, składające się z urozmaiconych składników o odpowiedniej kaloryczności m.in. nabiału, mięsa, warzyw, owoców i napojów. Wyżywienie jest zgodne z normami kulturowymi i religijnymi. W przypadku jakichkolwiek problemów, mieszkańcy ośrodków mogą zawsze liczyć na pomoc pracowników placówek. Cudzoziemcom zapewniono także środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.)” – czytamy.

Jak poinformował dalej Jakub Dudziak, „w placówce w Dębaku, pięciu obywateli Afganistanu zgłosiło się do lekarza z problemami żołądkowymi”. „Nie poinformowali o zjedzeniu grzybów. W oparciu o zgłoszone dolegliwości lekarz rozpoczął leczenie objawów. Następnego dnia, w związku z pogorszeniem ich stanu zdrowia do ośrodka wezwano karetki pogotowia. Osoby, których stan zdrowia tego wymagał objęte zostały specjalistyczną opieką medyczną w szpitalu. Obywatele Afganistanu przebywający w ośrodku w Dębaku nie zgłaszali uwag dotyczących wyżywienia" – czytamy.

W związku z tym nieszczęśliwym wypadkiem, pracownicy ośrodków dla cudzoziemców uczulą obywateli Afganistanu aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia – poinformował Jakub Dudziak.

Czytaj też:
„Lista śmierci”. Amerykanie przekazali talibom dane swoich współpracowników. Trump o wstydzie

Źródło: OKO.press / TVN24