W październiku 2020 roku na skrzyżowaniu Puławskiej i Goworka w Warszawie mężczyzna potrącił swoim samochodem dwie kobiety uczestniczące w demonstracji. Protest odnosił się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ograniczającego prawo do aborcji, a siedzącym za kierownicą 44-latkiem okazał się pracownik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Całe zdarzenie nagrano i pokazano w sieci. Groźnie wyglądające potrącenie szczęśliwie skończyło się tylko lekkimi obrażeniami u jednej z kobiet. Mężczyznę zatrzymano i przesłuchano. Mimo iż naraził uczestniczki protestu, a później zbiegł z miejsca zdarzenia, grozi mu jedynie grzywna w wysokości 5 tys. złotych. Usłyszał zarzut niezachowania należytej ostrożności w kierowaniu pojazdem. Drugi dotyczy nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku, czyli kobietom, na które najechał.
RMF24.pl podaje, że wniosek o ukaranie pracownika ABW trafi do sądu dla Mokotowa. Początkowo 44-latek miał odpowiadać za przestępstwo, kiedy jednak sprawę przejęła prokuratura wyższego szczebla, została ona umorzona. Ostatecznie śledczy uznali, że chodzi tylko o wykroczenie drogowe.
Czytaj też:
Kolejne potrącenie na proteście. Policja szuka sprawcy