Chodzi o dwie dotacje dla fundacji „Służba Niepodległej”. W 2019 roku fundacja dostała z Narodowego Instytutu Wolności 695 tys. zł na program „Lider młodzieżowego trzeciego sektora”. Dwa lata później, w 2021 roku, ta sama fundacja dostała z NIW 300 tys. zł na projekt Forum Organizacji Młodzieżowych „Wspólnie dla Przyszłości 2021/22”.
Problem w tym, że pierwszym wiceprezesem fundacji „Służba Niepodległej” jest Piotr Wasilewski. Wasilewski jest jednocześnie członkiem Rady Narodowego Instytutu Wolności, który pieniądze przyznaje. Jak podaje gazeta, skontaktowała się ona z Narodowym Instytutem Wolności, by dowiedzieć się, czy opisany przez nią przykład nie jest w opinii NIW konfliktem interesów. „Gazeta Wyborcza” chciała również wiedzieć, jaki był skład komisji, która decydowała o przyznaniu fundacji „Służba Niepodległej” niemal milionowych dotacji. Odpowiedzi jednak wciąż nie udzielono.
„Dlatego opozycja oraz jej media nas za to zaciekle atakują..”.
Gazeta podkreśla, że wątpliwości w sprawie funkcjonowania NIW nie pojawiają się w mediach pierwszy raz. NIW odnosił się do wcześniejszych publikacji, a także do poselskiej interwencji w tej sprawie. W komunikacie zamieszczonym na stronie NIW czytamy, że „nie istnieją postanowienia w regulaminach konkursów, które faworyzowałyby jakiekolwiek organizacje”.
Choć do całej sprawy nie odniósł się sam Piotr Wasilewski, na swoim Twiterze zamieścił jednak komentarz Piotra Mazurka – przewodniczącego Rady NIW. „Z roku na rok budżet NIW zwiększa się. Działamy coraz szerzej na rzecz wspierania organizacji pozarządowych, przede wszystkim tych, które przez wiele lat nie mogły liczyć na środki publiczne. I dlatego opozycja oraz jej media nas za to zaciekle atakują..”. – napisał Mazurek.
twitterCzytaj też:
Nowa uczelnia Ordo Iuris z mocnym zapleczem finansowym. Kto ją sponsoruje?