Studentom nakazano zakryć tatuaże i unikać biżuterii. Rektor reaguje na zamieszanie

Studentom nakazano zakryć tatuaże i unikać biżuterii. Rektor reaguje na zamieszanie

Śląski Uniwersytet Medyczny
Śląski Uniwersytet Medyczny Źródło: Wikimedia Commons / Gabriel Wilk
Studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego otrzymali nietypowe zalecenia dotyczące ich wyglądu. Po nagłośnieniu sprawy zareagował już samorząd oraz rektor SUM.Sprawę opisał „Dziennik Zachodni”.

Zalecenia dotyczące ubioru wydała komisja ds. przeciwdziałania problemom mobbingu, wykorzystywania seksualnego i dyskryminacji oraz innym zachowaniom niepożądanym wśród studentów i doktorantów SUM. Zaleciła m.in. unikania noszenia krótkich spodenek, bluzek z głębokim dekoltem, spódnic krótszych, niż do połowy uda, butów na wysokich obcasach czy biżuterii. Zalecono też staranne przycinanie zarostu, stonowanie makijażu i zakrywanie tatuaży.

Studenci za pośrednictwem facebookowego profilu swojego samorządu dali już wyraz niezadowoleniu z wytycznych komisji. Podkreślali, że nowe wytyczne dotyczące ubioru odbierają jako dyskryminujące. – Te zalecenia są skrajnie absurdalne. Jeśli jesteśmy studentami, dorosłymi ludźmi, to każdy ma na tyle wiedzy i umiejętności, żeby się odpowiednio ubrać na zajęcia, egzaminy czy w kontakcie z pacjentem – podkreślała jedna ze studentek w rozmowie ze stacją TVN24.

„W naszej ocenie wydźwięk wspomnianych zaleceń, a zwłaszcza ich uzasadnienie, jest niestosowny. Występuje tam wyraźne nawiązanie do rzekomego związku prezencji Studenta bądź Doktoranta z wystąpieniem zdarzeń niepożądanych między Studentami, bądź Doktorantami a nauczycielami akademickimi, naruszającymi godność osobistą członków Społeczności Studentów i Doktorantów” – komentowała Rada Uczelniana Samorządu Studenckiego SUM w Katowicach.

facebook

Rektor: Zalecenia komisji są poza oficjalnym obiegiem dokumentów

W reakcji na wywołaną przez zalecenia burzę, władze uczelni zorganizowały spotkanie z przedstawicielami samorządu studentów oraz samej komisji. Rektor wyjaśniał też, jaki charakter miała lista przedstawiona przez komisję. – Chciałbym podkreślić, że dokument został rozpowszechniony poza oficjalnym obiegiem dokumentów. Jest on podstawą do dyskusji i tak powinien zostać odebrany. Wymogiem jest zaopiniowanie go przez samorząd studentów i doktorantów. Zawsze podkreślam, że dialog musi być podstawą wszelkich regulacji dotyczących pracowników, studentów i doktorantów – podkreślał w „Dzienniku Zachodnim” rektor SUM prof. Tomasz Szczepański.

Sprawa zawędrowała już nawet do Rzecznika Praw Obywatelskich, którego biuro potwierdziło zainteresowanie tematem i zapowiedziało, że zwróci się z pytaniami do komisji. Warto podkreślić, że w 2020 roku 9 wykładowców SUM zostało oskarżonych o mobbing i seksizm. Jak dotąd pracę stracił jeden z nich.

Czytaj też:
Ksiądz z Ruszowa molestował dziewczynki. Sąd złagodził wyrok ws. byłego proboszcza

Źródło: Dziennik Zachodni, TVN24