Tragedię opisują zarówno glogow.naszemiasto.pl, jak i serwis remiza.pl. Jak czytamy, do wypadku doszło na DW331, około kilometr za Polkowicami w stronę Parchowa w województwie dolnośląskim.
Tragedia niedaleko Polkowic. Nie żyje 64-letni pracownik służby drogowej
Kierowca samochodu osobowego chciał wyprzedzić maszynę, która prowadziła roboty drogowe. W tym momencie doszło jednak do potrącenia pracownika, który kierował ruchem w miejscu prac. 64-latek nie przeżył uderzenia.
Spowodował wypadek kradzionym autem i uciekł do lasu. Szuka go policja
Kierowca audi Q7 wypadł wówczas z drogi i uderzył w drzewo. Po wypadku miał zabrać z samochodu laptop i zacząć uciekać do lasu. Przybyła na miejsce policja rozpoczęła obławę. W poszukiwania zaangażowano psy tropiące i dron, który przeczesuje okolicę. Na drogach ustawiono także punkty kontrolne.
Jak podaje serwis remiza.pl, samochód, którym przemieszczał się sprawca wypadku, był kradziony. Jak podają lokalne serwisy, blokady mogą potrwać do godzin wieczornych w poniedziałek.
Czytaj też:
Tragiczny wpadek przy Sokratesa. Sprawca nie został skazany za zabójstwo