Cała Polska jeździ bez prawa jazdy. „Piotr Kraśko to symbol patologii systemu”

Cała Polska jeździ bez prawa jazdy. „Piotr Kraśko to symbol patologii systemu”

Piotr Kraśko
Piotr KraśkoŹródło:Newspix.pl / Aleksander Majdanski
W sprawie, w której przecież chodzi o sześcioletnie popełnianie przestępstwa z premedytacją, wielu fanów Piotra Kraśki pisze, że nic takiego się nie stało, że każdemu może się zdarzyć… Każdemu?! Społeczne przyzwolenie to jedno. Zuchwałość i głupota kierowców – drugie. Jednak, jak to jest możliwe, że takie osoby latami przeciskają się przez sito policyjnych kontroli?
Autor jest redaktorem naczelnym portalu brd24.pl

Dziennikarz Piotr Kraśko nieraz z poważną miną z ekranu upominał się o praworządność w Polsce w mądrych telewizyjnych dysputach. Tymczasem – jak się okazało – jeśli chodziło o jego prywatne sprawy, to prawo miał w głębokim poważaniu.

Po pierwsze, jeździł jak pirat i dwukrotnie odbierano mu prawo jazdy za przekroczenie punktów karnych. Po drugie, po utracie uprawnień do kierowania w 2015 r. po prostu dalej jeździł, choć to nad Wisłą przestępstwo. Gdy się mleko wylało i media wszystko opisały – przeprosił na Instagramie. Wkrótce wszyscy i tak o tym zapomną.

Sprawa Kraśki jest jednak czymś więcej. Pewnym symbolem patologii systemu, w którym nie umiemy czuwać nad ludźmi uznawanymi przez prawo za niebezpiecznych i eliminowanymi z dróg.

Źródło: Wprost