"Zawisza nie może zasiadać w komisji śledczej"

"Zawisza nie może zasiadać w komisji śledczej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef sejmowej komisji śledczej ds. banków Artur Zawisza (Prawica Rzeczypospolitej) nie może w niej zasiadać, bo zgodnie z prawem nie ma w niej miejsca dla przedstawicieli kół poselskich - na te uregulowania zwracali w poniedziałek uwagę wiceszef klubu PiS Krzysztof Tchórzewski i wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

 

Zgodnie z ustawą o sejmowej komisji śledczej, w jej skład może wchodzić do 11 posłów. Skład komisji "powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności" - stwierdza ustawa.

Na stronach internetowych "Wprost" podaliśmy w niedzielę, powołując się na nieoficjalne informacje, że PiS zamierza odebrać Zawiszy stanowisko szefa bankowej komisji śledczej w związku z jego odejściem z PiS i zaangażowaniem się w tworzenie nowej partii byłego marszałka Sejmu Marka Jurka.

Zawisza jest obecnie posłem koła Prawica Rzeczypospolitej, skupiającego posłów, którzy odeszli z PiS wraz z Jurkiem.

"Jesteśmy w sytuacji takiej, że zasada, która została przyjęta, typowała członków komisji z klubów parlamentarnych, w zależności od tego, jak duży jest klub. Teraz powstał problem prawny z tym związany, bo obecnie poseł Artur Zawisza nie reprezentuje klubu, tylko koło" - tłumaczył Tchórzewski na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Zaznaczył, że PiS nie zmienił zdania w sprawie oceny kwalifikacji Zawiszy do przewodniczenia komisji bankowej. Jak dodał, klub PiS nie podjął do tej pory żadnych działań w kierunku pozbawienia swego byłego kolegi partyjnego funkcji szefa komisji bankowej. "Jeszcze w tej sprawie ani prezydium naszego klubu, ani nasz klub nie obradował i nie było na ten temat żadnych decyzji" - powiedział Tchórzewski.

"Jeżeli będzie sytuacja taka, że koło będzie mogło mieć swego przedstawiciela w komisji, to pan poseł Artur Zawisza jest dobrym i sprawnym działaczem gospodarczym i politycznym w tej dziedzinie, i powinien sobie z tym poradzić" - zaznaczył wiceszef klubu PiS.

Jednak, jak dodał, "nie przypuszcza", by doszło do zmiany uchwały powołującej komisję bankową.

Zapowiedział, że sprawą Zawiszy zajmie się prezydium klubu.

Zbigniew Chlebowski (PO) powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że wypowiedzi Zawiszy nt. tego, że może nadal reprezentować PiS w komisji śledczej są "nadinterpretacją".

Zaznaczył, że to regulamin określa tryb uczestniczenia w pracach komisji śledczej. "Akurat komisją śledczą przedstawiciel koła kierować nie może. W regulaminie pracy komisji śledczej jest wyraźnie zapisane, że mogą to być przedstawiciele klubów parlamentarnych, którzy mają swoich przedstawicieli w prezydium, w konwencie" - powiedział Chlebowski.

Dodał, że na konwencie seniorów marszałek Sejmu zwrócił się o ekspertyzy prawne w sprawie dalszej pracy Zawiszy w komisji śledczej.

Sam Zawisza powiedział, że nie zamierza się zrzec funkcji przewodniczącego komisji i nic mu nie wiadomo o tym, żeby do prezydium komisji wpłynął wniosek o jego odwołanie. "To nie zależy ode mnie, tylko od komisji. Zawsze można złożyć taki wniosek" - dodał Zawisza.

Poinformował o dalszych pracach komisji śledczej. Jak powiedział, w poniedziałek podpisze wezwania dla świadków na posiedzenie komisji między 15 a 18 maja m.in. dla Hanny Gronkiewicz-Waltz, Marka Borowskiego i Stefana Kawalca.

Za tydzień, 7 maja, komisja planowała przesłuchanie Józefa Oleksego. Jak poinformowaliśmy w poniedziałek na naszych stronach internetowych "Wprost", Oleksy nie przyjdzie na przesłuchanie. Jego pełnomocnik przesłał do Sejmu pismo w tej sprawie. Oleksy nie przyjdzie z powodu wykładów w Szkole Głównej Handlowej.

Zawisza powiedział, że jeśli Oleksy nie przyjdzie, komisja będzie pracować nad innymi przewidzianymi tematami. "Pytanie jest o reakcje komisji, których nie sposób przewidzieć" - zaznaczył.

Dodał, że możliwe jest wezwanie Oleksego na inny termin, nie wykluczył też, że komisja mogłaby zastosować sankcje wobec Oleksego. W pierwszej części prac komisja zwracała się już np. do sądu o ukaranie Leszka Balcerowicza za niestawienie się przed komisją. Wówczas wchodziła w grę grzywna do 3 tys. zł. Sąd jednak nie wydał takiej decyzji.

pap, ss, ab

Czytaj też: Zawisza będzie musiał odejść z komisji śledczej