Nietypowe zakończenie „Kropki nad i”. Kąśliwa porada Moniki Olejnik już po pożegnaniu z widzami

Nietypowe zakończenie „Kropki nad i”. Kąśliwa porada Moniki Olejnik już po pożegnaniu z widzami

Monika Olejnik
Monika Olejnik Źródło:Newspix.pl
Monika Olejnik zapytała prof. Waldemara Parucha o różne wątki z afery mailowej. Były szef Centrum Analiz Strategicznych określany wtedy „mózgiem PiS” zaznaczył, że nie będzie komentował informacji z nieznanego źródła. Dziennikarka rzuciła na koniec do politologa, aby „powiedział prawdę”.

Jednym z dwóch gości środowej „Kropki nad i” był prof. Waldemar Paruch, którego w czasie, gdy stał na czele rządowego Centrum Analiz Strategicznych, określano „mózgiem PiS”. Monika Olejnik poruszyła temat afery mailowej. Dziennikarka zwróciła prof. Paruchowi uwagę, że napisał książkę o „Myśli politycznej obozu piłsudczykowskiego” i chciała się dowiedzieć, jakie zdanie politolog z UMCS ma o „myślach obozu Mateusza Morawieckiego”.

Afera mailowa. Były doradca premiera o krytyce LGBT przez celebrytów

Olejnik nawiązała do wiadomości, które rzekomo zostały pozyskane po wycieku ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka. Jak wynika z jednego z ujawnionych maili były współpracownik premiera Mariusz Chłopik miał zasugerować, że trzeba „poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT”.

– Chciano dobić nauczycieli. Robiono ładne ataki na sędziów, bo się nie spodobało to, że sędzia kazał przeprosić w czasie kampanii wyborczej. Pan z kolei proponował, aby przykryć sprawę polexitu uchodźcami. I co pan na to? – zapytała dziennikarka.

Prof. Waldemar Paruch o aferze mailowej

Prof. Paruch stwierdził, że „nie istnieje żaden obóz Mateusza Morawieckiego” i jest tylko obóz Zjednoczonej Prawicy. – Po drugie pani redaktor mam w zwyczaju nie komentować żadnych listów, ani elektronicznych, ani tradycyjnych, które są nieznanego źródła. Jak dobrze pamiętam, to chyba Amerykanie ustalili, że to jest jakiś razgavor (rozmowa, konwersacja lub potocznie gadanie, plotki – red.) rosyjski prawdopodobnie – powiedział doradca szefa MEiN Przemysława Czarnka.

Były „mózg ” dodał, że „nie będzie się do tego odnosił, dopóki polskie służby nie ustalą, co jest prawdą, a co fikcją”. Prof. Paruch zapewnił, że wówczas może umówić się na rozmowę. Olejnik zasugerowała, że politolog powinien wiedzieć, co mówił, co było to „dość niedawno”, w 2018 r. – U pani w programie niczego takiego nie mówiłem – próbował wybrnąć prof. Paruch. Następnie poprosił, aby dziennikarka „uszanowała jego zdanie o tym, że nie będzie tego komentował”.

Monika Olejnik o chce „ujawniania prawdy”

Kiedy Olejnik pożegnała już gości, życzyła byłemu szefowi Centrum Analiz Strategicznych, „aby w końcu powiedział o tych mailach”. – W końcu pan uczy studentów i warto mówić prawdę – rzuciła dziennikarka. Prof. Paruch zdążył jeszcze powiedzieć, że „zdecydowanie jesteśmy umówieni na rozmowę”, a następnie widzowie zobaczyli napisy końcowe programu.

Czytaj też:
Niestosowne pytanie Olejnik do Gowina. Dziennikarka TVN24 przesadziła?