Sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej nadal jest niespokojna. W środę, w codziennym komunikacie, Straż Graniczna poinformowała, że poprzedniej doby (7 czerwca) z Białorusi do Polski nielegalnie próbowało przedostać się 11 osób, między innymi z Mali i Indii.
Miały też miejsce kolejne incydenty. Na odcinku patrolowanym przez funkcjonariuszy z placówki w Białowieży grupa migrantów podchodziła pod granicę. Jak przekazała SG, dwie osobyoprzeszły na stronę polską i zostały zatrzymane, a pozostali wycofali się na terytorium Białorusi. Z kolei na odcinku granicy podlegającym placówce w Czeremsze „osoby ubrane po cywilnemu rzucały kamieniami w patrole”.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa już od wielu miesięcy. Polskie władze zdecydowały o wybudowaniu zapory na granicy, aby ułatwić mundurowym kontrolowanie sytuacji. – Codziennie granicę polsko-białoruską próbuje nielegalnie przekroczyć od kilku do kilkudziesięciu osób z najróżniejszych krajów na świecie – mówił komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Gen. Andrzej Jakubaszek wyjaśnił, że są to osoby z różnych państw świata, głównie z Zatoki Perskiej, Bliskiego Wschodu i państw afrykańskich. – Są m.in. obywatele Jemenu, Syrii. Mamy coraz więcej Syryjczyków, którzy mają wizy rosyjskie i przybywają z Rosji. Są też osoby z Iraku, Afganistanu czy nawet Wybrzeża Kości Słoniowej i Gambii – wyliczał.
Prace prowadzone są jednocześnie na kilku odcinkach granicy. Kolejne elementy ogrodzenia powstają między innymi na terenie podległym placówkom Straży Granicznej w Kuźnicy, Mielniku, Narewce, Michałowie oraz Białowieży.
Czytaj też:
Straż Graniczna składa życzenia dzieciom. W odpowiedzi dostała zdjęcie z granicy