Ostra wymiana zdań między Suskim a Maciejewską. „Poproszę Straż Marszałkowską, żeby panią wyprowadzić”

Ostra wymiana zdań między Suskim a Maciejewską. „Poproszę Straż Marszałkowską, żeby panią wyprowadzić”

Marek Suski i Beata Maciejewska.
Marek Suski i Beata Maciejewska. Źródło:Wikipedia
Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych doszło do spięcia między Markiem Suskim a Beatą Maciejewską. Emocje ostudziła dopiero groźba wezwania Straży Marszałkowskiej, która miała wyprowadzić poseł Lewicy.

Piątkowe posiedzenie zostało zwołane w celu omówienia postępu prac nad projektem ustawy, na mocy której mają być wypłacane rekompensaty za szkody wynikające z wprowadzenia zakazu importu węgla z Rosji i Białorusi.

„Głupia Unia dała się omotać Rosji”

W trakcie spotkania poruszono także temat wzrostu cen energii. Przewodniczący sejmowej komisji, poseł Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości, w ostrych słowach skrytykował Unię Europejską, której decyzje wskazał jako główną przyczynę galopujących cen.

– To Unia Europejska każe nam likwidować węgiel i zmniejszać wydobycie. To wy, opozycjo, strzelaliście do górników broniących swoich kopalń i nie mówcie, że Unia nie ma nic wspólnego z tym, że mamy dzisiaj kryzys. Głupia Unia dała się omotać Rosji i podporządkować dyktatowi energetycznemu. Głupia Unia sprzedała magazyny, nie wybudowała gazoportów i naftoportów, a krytykowała nas, gdy to robiliśmy – przekonywał Suski.

Stwierdził, że obecnie przyjeżdżają do naszego kraju delegacje zagranicznych rządów z Europy, aby prosić o pomoc w sprowadzaniu do ich krajów surowców.

„Tutaj proszę się tak nie zachowywać”

Na poparcie swych słów zaczął wymieniać zrealizowane przez rząd inwestycje w sektorze energetycznym. Gdy Suski wspomniał o wiatrakach i farmach fotowoltaicznych, przerwała mu poseł Beata Maciejewska z Lewicy.

– Ja mogę zaprosić pana do dziesiątek gmin, gdzie ludzie czekają na takie wiatraki – wtrąciła Maciejewska.

– Rozumiem, że tak się pani zachowuje na wiecach KOD-u, ale tutaj proszę się tak nie zachowywać – odpowiedział Suski.

– Proszę do mnie nie mówić takich słów i nie wymyślać na mój temat jakichś historii, nie przystoi to panu. Powiedział już pan wystarczająco dużo głupich rzeczy – kontynuowała Maciejewska.

„To jest komisja, a nie prywatny folwark”

Emocje próbował ostudzić wiceminister klimatu Jacek Ozdoba, który poprosił o merytoryczną dyskusję. Nie obyło się jednak bez uszczypliwości. Ozdoba oznajmił bowiem, że Maciejewska „nie rozumie” tematu posiedzenia.

– Nie jest pan tutaj gospodarzem i proszę nie zwracać mi uwagi. To jest komisja, a nie prywatny folwark – zripostowała poseł Lewicy.

„Za chwilę poproszę Straż Marszałkowską”

Kłótnię zakończył Suski, który – jako przewodniczący komisji – sięgnął po ostateczny środek. Zagroził Maciejewskiej wykluczeniem jej z obrad za zakłócanie posiedzenia i wyprowadzeniem z sali.

- Przywołuje panią do porządku. Za chwilę poproszę Straż Marszałkowską, żeby panią wyprowadzić – ostrzegł przewodniczący komisji.

Czytaj też:
Suski i Kropiwnicki pokłócili się w TVP o Tuska. Realizator musiał im wyciszyć mikrofony

Opracował:
Źródło: interia.pl