Fatalne zaniedbanie podczas organizacji szkolenia antyterrorystycznego. „Dobrze, że nikt nie skończył z zawałem”

Fatalne zaniedbanie podczas organizacji szkolenia antyterrorystycznego. „Dobrze, że nikt nie skończył z zawałem”

Wojewódzki Urząd Pracy w Lublinie. Zdjęcie poglądowe.
Wojewódzki Urząd Pracy w Lublinie. Zdjęcie poglądowe.Źródło:google.com/maps
Prokuratura umorzyła postępowanie ws. szkolenia antyterrorystycznego w Lublinie, którego przebieg okazał się przykrym doświadczeniem dla niektórych uczestników. Nie oznacza to, że organizatorzy wydarzenia nie muszą obawiać się żadnych konsekwencji. – Należy rozgraniczyć odpowiedzialność karną od ewentualnej odpowiedzialności służbowej lub cywilnej – tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Dyrekcja Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie zorganizowała 31 marca szkolenie antyterrorystyczne. Do budynku wkroczyli zamaskowani mężczyźni, którzy wyciągali urzędników z pokoi, zastraszali ich i odbierali rzeczy osobiste, oddawali strzały ze ślepej amunicji. Niektórzy z urzędników byli zmuszeni klęczeć na podłodze przez półtorej godziny.

Należało odpowiednio wcześniej uprzedzić

Wszystko po to, aby uczestnicy szkolenia doskonale wiedzieli, w jaki sposób mają reagować, jeśli przyszłoby im zmierzyć się z realnym zagrożeniem. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fatalny błąd w trakcie przygotowań do wydarzenia.

Odpowiednie wiadomości na skrzynki mailowe urzędników zostały rozesłane dopiero dzień przed szkoleniem. Nie wszyscy zdążyli je odczytać i po prostu nie mieli świadomości, że sceny niczym z filmu sensacyjnego są wyłącznie inscenizacją.

twitter

„Dobrze, że nikt nie skończył z zawałem”

W konsekwencji niektórzy z pracowników zabarykadowali się w pokojach, wzywali na miejsce policję czy kontaktowali się ze swoimi rodzinami. O skołatanych nerwach nawet nie warto wspominać. – Dobrze, że nikt nie skończył z zawałem – skwitował z rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” jeden z oburzonych uczestników.

Do lubelskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie w sprawie feralnego szkolenia. Śledczy zbadali, czy dyrekcja urzędu nie przekroczyła swoich uprawnień oraz nie naraziła pracowników na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.

Nie stwierdzono popełnienia przestępstwa

Pod koniec czerwca, prokuratura wydała decyzję o umorzenia postępowania z powodu niestwierdzenia znamion czynu zabronionego, czyli niepopełnienia przestępstwa. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało, że zorganizowanie szkolenia mieściło się w kompetencjach dyrekcji urzędu.

Ponadto, zwrócono uwagę, że szkolenie zostało odpowiednio zabezpieczone. Na miejscu był obecny ratownik medyczny oraz psycholog.

– Organizacja szkolenia podyktowana była realizacją obowiązków wynikających z ustawy o działaniach antyterrorystycznych – poinformowała prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Należy rozgraniczyć rodzaje odpowiedzialności

Niestwierdzenie popełnienia przestępstwa nie oznacza jednak, że osoby odpowiedzialne za zorganizowanie szkolenie nie mogą ponieść żadnych konsekwencji.

Prokuratura podkreśliła w decyzji o umorzeniu dochodzenia, że sam przebieg szkolenia należy ocenić negatywnie, gdyż mógł mieć zły wpływ na zdrowie psychiczne pracowników. Tym samym, dotknięci pracownicy mogą dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.

- Nie nosi to jednak znamion przestępstwa, należy też rozgraniczyć odpowiedzialność karną od ewentualnej odpowiedzialności służbowej lub cywilnej – uzupełniła prokurator Kępka.

Czytaj też:
Nowe dowody w sprawie brutalnego zabójstwa znanego dziennikarza. Trop wskazuje na Polaka

Opracował:
Źródło: dziennikwschodni.pl, onet.pl