Niż znad Ukrainy namiesza w pogodzie. Wielkie zmiany już po weekendzie

Niż znad Ukrainy namiesza w pogodzie. Wielkie zmiany już po weekendzie

Wiatr i deszcz, zdjęcie ilustracyjne
Wiatr i deszcz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Doroznik
Jeszcze we wtorek pogoda nie będzie zachęcała do wychodzenia z domu. W prognozach nie brakuje opadów deszczu, a także niskiej temperatury. Na horyzoncie widać już zmianę o 180 stopni.

Obecny tydzień, poza środą, nie będzie obfitował w upalne dni. Wręcz przeciwnie, na termometrach z reguły będziemy widzieli temperaturę z przedziału 20-27 st. C, a na niebie nie zabraknie deszczowych chmur. Wszystko zacznie się jednak zmieniać już po niedzieli. To właśnie wtedy do naszego kraju ma dotrzeć fala upalnego powietrza. Słupki rtęci niebezpiecznie zbliżą się wówczas do 40. kreski.

Wtorek pod znakiem niżu znad Ukrainy. Wschód i południe kraju z deszczem

We wtorek pogoda nie zaskoczy i będzie kontynuowała to, co dzieje się w niej od kilku dni. Wtorek przyniesie jednak spoty kontrast termiczny między wschodnią a zachodnią Polską. Na Podlasiu i Lubelszczyźnie odnotujemy maksymalnie 16-19 st. C, podczas gdy w lubuskim i zachodniopomorskim słupki rtęci zatrzymają się na 25. kresce. Nad morzem temperatura wzrośnie do 21-22 st. C, a na południu do 22-24 st. C

Wtorek przyniesie również opady deszczu związane z napływem niżu znad Ukrainy. Padać będzie na wschodzie i południu. Czekają nas również silniejsze porywy wiatru. Z powodu opadów i wiatru IMGW postanowiło wydać ostrzeżenia. W woj. warmińsko-mazurskim, podlaskim i lubelskim obowiązują alerty pierwszego i drugiego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu. Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem obowiązują w woj. pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim i mazowieckim.

twitter

Pogoda przygotowuje zmiany. Fala ciepła zaleje nas już po weekendzie

Pierwszą zapowiedź zmian w pogodzie odczujemy już w środę. Na zachodzie temperatury wzrosną do 29-30 st. C, a w centrum odnotujemy ok. 26-28 st. C. Później czeka nas kilka dni z chłodniejszą aurą.

Gorąca fala dotrze do nas w poniedziałek 18 lipca. Wówczas termometry w centrum wskażą 29-32 st. C, a na zachodzie nawet 35 st. C. Dzień później będzie jeszcze bardziej upalnie. Wzdłuż zachodniej granicy słupki rtęci zatrzymają się w pobliżu 38. kreski. W pozostałych regionach kraju możemy spodziewać się ok. 32-36 st. C. Wyjątkiem będzie północny wschód, gdzie temperatura nie przekroczy 30 st. C. Kolejne dni przyniosą już nieco niższe wartości, ale i tak będzie znacznie cieplej niż w trwającym tygodniu.

twitter

Opracowała:
Źródło: IMGW-PIB