Nergal znów przed sądem. Pokrzywdzony zażądał egzorcyzmowania muzyka

Nergal znów przed sądem. Pokrzywdzony zażądał egzorcyzmowania muzyka

Nergal
Nergal Źródło:Pixabay
Adam „Nergal” Darski po raz kolejny musiał stanąć przed sądem – po raz kolejny z powodu obrazy uczuć religijnych. Tym razem grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

Nergal przed Sądem Rejonowym w Gdańsku odpowiada za to, że w 2018 roku zamieścił w internecie bulwersujące nagranie. Przy okazji Dnia Kobiet śpiewał piosenkę, machając przy tym figurką penisa z doczepionym do niej krzyżem. Na ostatnim posiedzeniu w tej sprawie zeznania przeciwko muzykowi złożyli dwaj świadkowie: emerytowany nauczyciel i pracownik socjalny.

Pierwszy ze świadków, który występuje w tej sprawie również jako pokrzywdzony, mówił przed sądem o „haniebnym akcie obrazy uczuć religijnych katolików i chrześcijan”. Jak podkreślał, podczas wykonywania utworu „marcowy kwiatek” Adam Darski „wybijał rytm imitacją męskiego organu płciowego i na niej była zawieszona pasyjka, czyli krzyż z panem Jezusem Chrystusem na krzyżu”.

Ten sam mężczyzna podczas wcześniejszego przesłuchania domagał się, aby Nergala poddano „seansom egzorcystycznym celem wypędzenia z jego osoby złych demonów, a także poddania go badaniom psychiatrycznym”. Żądał też, by obok muzyka osądzono również „dyrektora naczelnego portalu Facebook, który odpowiada za popularyzację klipu i nie usunięcie go we właściwym czasie”.

Podobnie drugi ze świadków stwierdził przed sądem, że nagranie z marca 2018 roku „obraziło go”. Łącznie świadków w tej sprawie jest około 20. Nergal broni się tłumaczeniami, że podczas nagrania skorzystał z „instalacji artystycznej muzyka pochodzącego ze Szwajcarii, Thomasa Gabriela Fischera”. Zapewniał, że nie posługiwał się „przedmiotem kultu religijnego”, a „przepięknym artefaktem”. Chciał przy tym rozbawić obserwujące jego facebookowy profil dziewczyny i kobiety.

Nergal skazany za podeptanie obrazu. Zapowiedział walkę

W ubiegłym roku za podeptanie obrazu Matki Boskiej i pochwalenie się tym w mediach społecznościowych na Adama Darskiego nałożono grzywnę w wysokości 15 tys. zł oraz zobowiązano go do zapłaty kosztów sądowych w kwocie prawie 3,5 tys. zł. Decyzja sądu sprawiła, że Nergal postanowił rozpocząć zbiórkę na walkę z osobami i organizacjami, które go pozywają.

– Artysta został skazany za zdjęcie buta na Instagramie, a odłogiem leżą sprawy kościelnej pedofilii. Dysproporcja i poziom absurdu sięgają zenitu. Co będzie dalej? Myślę, że ta walka jest w interesie wszystkich – bo nie wiadomo, jak daleko ma sięgać cenzorski kaganiec – podkreślał muzyk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Jak mówił, czuje on również, że nie jest w tej walce sam, bo coraz więcej osób ma podobne podejście do niego. – I tak idę na tę wojnę. Zostałem wezwany na ring i będę się napier***** – mówił wprost.

Czytaj też:
Nergal kpi z Bruce'a Willisa? Ten wpis trudno odebrać inaczej