Do tragicznego w skutkach wypadku doszło po godz. 3 rano z piątku na sobotę. Jak relacjonuje biuro prasowe dolnośląskiej policji, wóz strażacki poruszał się Autostradową Obwodnicą Wrocławia, gdzie uderzył w barierę energochłonną. Pojazdem jechały trzy osoby. Dwie z nich zostały ranne, a 35-letniego strażaka nie udało się uratować. Funkcjonariusze wracali z akcji gaśniczej w miejscowości Osła na Dolnym Śląsku.
„Rodzinom strażaków udzielana jest pomoc psychologiczna. Kierownictwo Komendy jest w kontakcie z rodzinami. Komendant Główny PSP gen. bryg. Andrzej Bartkowiak w imieniu własnym oraz całej społeczności strażackiej, składa wyrazy żalu, współczucia dla rodziny zmarłego i poszkodowanych” – czytamy w komunikacie Państwowej Straży Pożarnej opublikowanym na Twitterze.
W niedzielę o godz. 8 rano we wszystkich jednostkach PSP włączono sygnały świetlno-alarmowe w hołdzie zmarłemu strażakowi. Jego pamięć uczczono minutą ciszy, a flagi – jak poinformował Komendant Główny PSP – do dnia pogrzebu zostaną spuszczone do połowy masztu.
Pożar w Ośle
W piątek popołudniu nad zakładem przetwórstwa tworzyw sztucznych w miejscowości Osła zaczął unosić się dym. W akcji gaśniczej uczestniczyło 120 strażaków i 33 wozy strażackie. Funkcjonariuszom udało się zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia, ale dogaszanie zakładu może zająć nawet kilka dni. Według szacunków pożar objął blisko 80 proc. powierzchni przedsiębiorstwa.
Czytaj też:
Strażak pojechał gasić pożar domu. W płomieniach zginęła jego rodzina