21 sierpnia Robert Tekieli, publicysta związany m.in. z Polskim Radiem, „Gazetą Polską” i „Sieciami” odpowiedział na wpis na Twitterze dotyczący wywiadu Donalda Tuska w TVN24. Napisał, że „dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na 3 miesiące przed wyborami”. Później usunął tweet i tłumaczył, że miał na myśli wymianę lidera partii. „Tylko w mózgach chorych można traktować to niemetaforycznie” - dodał.
Część komentujących potraktowała wpis dosłownie. „Pan Robert Tekieli publicysta „Sieci” i „Gazety Polskiej” oraz prowadzący za czasów Jacka Kurskiego program w TVP proponuje, aby PiS zabił Donalda Tuska na 3 miesiące przed wyborami. Oni na poważnie nawołują do zamordowania lidera opozycji” – pisał na Twitterze mecenas Roman Giertych. „Odstrzelić mówią to metafora odsunięcia kogoś. A jak niby PiS ma odsunąć Tuska na 3 miesiące przed wyborami? Jest oczywiste, że kontekst wypowiedzi wzywa do zabójstwa” – pisał w następnym tweecie.
Bartosz Wieliński z „Gazety Wyborczej” przypomniał też, że TVP pokazywała lidera PO z czymś, co przypominało celownik na klatce piersiowej.
Donald Tusk: Mam 7 żyć
Robert Tekieli zamieścił oświadczenie na temat swojej wypowiedzi i przekonywał, że jej kontekst jest oczywisty. „Potępiam wszelką przemoc. Nigdy nikogo nie namawiałem do przemocy. Wyrażam sprzeciw wobec każdej formy manipulacji” – dodał w oświadczeniu.
twittertwitter
Lider PO odniósł się później do zamieszania wokół wpisu publicysty. „Jak, tak jak kot, mam siedem żyć. Więc nie możecie mnie odstrzelić” – napisał.
twitterCzytaj też:
Pawłowicz jednak się zreflektowała. Przeprosiła Tuska za swój skandaliczny wpis