„Warszawa nie była miastem do ocalenia”. Dokumenty z aukcji ujawniły niemiecki plan zagłady sprzed wojny

„Warszawa nie była miastem do ocalenia”. Dokumenty z aukcji ujawniły niemiecki plan zagłady sprzed wojny

Stare Miasto po Powstaniu Warszawskim
Stare Miasto po Powstaniu Warszawskim Źródło:Wikimedia Commons / M.Świerczyński
Terroryzowanie ludności cywilnej, niszczenie infrastruktury krytycznej, badanie skuteczności bomb i ognia, uderzenie w symbole polskości i ciągłości państwa – już latem 1939 r. Niemcy mieli dokładny plan, jak uderzyć w naszą stolicę, żeby władze jak najszybciej poddały Warszawę. W rozmowie z „Wprost” autor książki „Plan zagłady Warszawy”, historyk dr Stefan Artymowski mówi o zbrodniczym planie i reparacjach.

Dariusz Grzędziński, „Wprost”: Napisał pan coś, co przeczy obiegowej wiedzy. Warszawę wprawdzie zrujnowano w 1944 r., ale miasto zostało skazane na zagładę o wiele wcześniej – „Plan zagłady Warszawy” mówi o przygotowaniach jeszcze sprzed września 1939 r.

Dr Stefan Artymowski: Ta zawarta w książce wiedza jest nie tyle zaprzeczeniem, ile namacalnym dowodem tego, że niszcząc Warszawę we wrześniu 1939 r., Niemcy robili to świadomie, celowo i zupełnie nieprzypadkowo niszczyli konkretne budynki i instalacje.

Jednak do niedawna te informacje, nawet jeżeli nie całkiem zapomniane, nie były powszechnie dostępne.

Historycy byli świadomi tego, że Warszawę niszczono w celu sterroryzowania miasta. Ten terror był bardzo wyraźny. Stolica skapitulował po tym, gdy niemieckie lotnictwo zbombardowało wodociągi i miasto zostało pozbawione wody. Wtedy władze, cywilne i wojskowe, nie miały już wyboru – musiały poddać miasto. Uderzenia Niemców były bardzo precyzyjne, w newralgiczne punkty, żeby – jak już wspomniałem – sterroryzować ludność, sparaliżować funkcjonowanie organizmu miejskiego i zmusić władze do kapitulacji.

Dojdziemy zaraz do tego, co konkretnie niszczono. Zapytałem o rok 2018 nieprzypadkowo, bo zdaje się, że do tego momentu nie było tak mocnych i jednoznacznych dowodów na to, jak bardzo precyzyjnie, planowo i metodycznie działali Niemcy.

Rzeczywiście, odzyskane w 2018 r. dokumenty pozwalają spojrzeć szerzej na to, w jaki sposób Niemcy niszczyli Warszawę. Niezmiernie interesowało ich to, jak wszystko się udało, jaki był efekt tej zbrodniczej działalności. To rzeczywiście może być dla nas zaskakujące. Książka ukazała się w 2019 r. Dokumenty pojawiły się rok wcześniej.

Gdzie się pojawiły?

To historia prawie jak z filmu o Jamesie Bondzie.

Źródło: Wprost