Ochojska tłumaczy, dlaczego ścięła włosy. „To gest, który przypomina o tym, co się dzieje w Iranie”

Ochojska tłumaczy, dlaczego ścięła włosy. „To gest, który przypomina o tym, co się dzieje w Iranie”

Janina Ochojska
Janina Ochojska Źródło: facebook.com/JankaOchojska
Podczas XIV „Kongresu Kobiet” we Wrocławiu, Janina Ochojska ścięła na scenie włosy. Zrobiła to na znak solidarności z protestującymi w Iranie kobietami. – Chcą mieć swoje życie, mają dosyć rządzenia tym krajem przez mułłów – tłumaczyła Ochojska w rozmowie z TVN24.

W ubiegły weekend, w dniach 8-9 września, w Hali Stulecia we Wrocławiu odbył się XIV edycja „Kongresu Kobiet”. Tegoroczne hasło przewodnie kongresu, którego współorganizatorami były m.in. Komisja Europejska i Parlament Europejski, brzmiało: „Moc jest w nas. Kobiety na rzecz pokoju, równości, klimatu i demokracji”.

Wśród uczestników kongresu była Janina Ochojska, założycielka i prezes Polskiej Akcji Humanitarnej, od 2019 r. europoseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

„W ramach protestu ścinam włosy”

Była ona była prelegentem sobotniego panelu „Kobiety przeciwko wojnom i na wojnach o swoje prawa”, który został poświęcony przede wszystkim trudnemu położeniu kobiet na atakowanej przez armię rosyjską Ukrainie czy w islamskiej republice Iranu.

Ochojska pojawiła się na scenie z nożyczkami w dłoniach, po czym ścięła włosy, a właściwie grzywkę. Zapewniła, że po powrocie do domu ogoli całą głowę. Wykonała ten gest na znak solidarności z protestującymi mieszkankami Iranu. Ochojska została za to nagrodzona owacjami na stojąco.

– Nie mogę wiele zrobić dla kobiet w Iranie, jest to tylko i wyłącznie symboliczne, ale w ramach protestu ścinam włosy. Tym protestem chcę również wesprzeć kobiety ukraińskie i wszystkie kobiety, które walczą o swoje prawa. Mamy naprawdę ważną rolę do odegrania – tłumaczyła ze sceny Ochojska.

facebook

„Chcą mieć swoje życie”

Zgodnie z zapowiedzią, ogoliła cała głowę. W rozmowie z telewizją TVN24 tłumaczyła, że Zachód powinien wesprzeć ludność Iranu w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, a przede wszystkim w oddaniu kobietom prawa do samorealizacji.

– Pomyślałam sobie: obcięcie włosów to nic takiego, a jest to gest, który przypomina o tym, co się dzieje w Iranie. Iran jest daleko od nas, ale to, co tam się dzieje, jest istotne również dla nas. To kobiety wywołały tę rewolucję, nie chcąc dalej chodzić w hidżabach, być zarządzanymi tylko przez mężczyzn. Chcą mieć swoje życie, mają dosyć rządzenia tym krajem przez mułłów. Jest to niezwykle odważne z tej strony – tłumaczyła założycielka PAH.

„Kobiety są uwięzione w tej czerni nie z własnej woli”

Podkreśliła, że „kobiety irańskie bardzo pragną normalnego życia”. Podzieliła się przy tej okazji własnymi doświadczeniami z pobytu w Iranie.

– Takiego [życia – red.], w którym mogą decydować, czy chcą się uczyć, założyć rodzinę, ale mieć też wpływ na to, co w życiu będą robiły. Kiedy leciałam do Teheranu po trzęsieniu ziemi w Bam, do samolotu wsiadło dużo pięknych kobiet, pięknie ubranych, bardzo nowocześnie. Przed lądowaniem wszystkie kobiety były już ubrane na czarno, z zakrytymi twarzami, ze szczelnie zakrytymi włosami. Jak wracałam z Teheranu to było na odwrót. To pokazuje, że kobiety są uwięzione w tej czerni nie z własnej woli – wspomina Ochojska.

Iran wrze od połowy września

Przypomnijmy: od połowy września przez Iran przetaczają się masowe protesty po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, która zmarła w niejasnych okolicznościach. Kobieta została kilka dni wcześniej aresztowana przez policję moralności, której zadaniem jest egzekwowanie w tym kraju szariatu, czyli prawa normującego życie wyznawców islamu.

Przewinienie kobiety polegało na braku noszenia hidżabu. To specjalna chusta, która ma na celu zakrycie włosów. Tuż po aresztowaniu, kobieta zapadła w śpiączkę i trafiła do wspomnianego szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować jej życia.

Władze twierdzą, że 22-latka zmarła z powodu „nagłej niewydolności serca”. Jednak pojawiły się doniesienia, że w rzeczywistości kobieta została zakatowana przez funkcjonariuszy. Miała m.in. otrzymać ciosy pałką w głowę.

Kobiety palą hidżaby i ścinają włosy

Protesty oraz towarzyszące im rozruchy szybko przekształciły się w największy od lat bunt przeciwko władzom islamskiej republiki. Protestujący domagają się ich obalenia. Wśród skandowanych haseł można usłyszeć m.in. „Śmierć dyktatorowi”, co odnosiło się do najwyższego przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego.

W manifestacjach bierze udział wiele kobiet, które wyrażają sprzeciw przeciwko swojej sytuacji w Iranie, regulowanej prawami islamu. Uczestniczki ostentacyjnie palą hidżaby czy ścinają włosy.

Rozruchy są brutalnie tłumione przez siły porządkowe. Jak donoszą światowe media, śmierć poniosło już ponad sto osób, a tysiące zostało aresztowanych.

Czytaj też:
Iran wrze po śmierci 22-latki. Atak hakerski na państwową telewizję, bunt podczas spotkania studentów
Czytaj też:
Ochojska kontra Wąsik. Burza wokół deportacji Senegalczyka, w tle wątek rosyjski

Opracował:
Źródło: tvn24.pl