Urban będzie „naczelnym z zaświatów”. Zaskakująca decyzja redakcji tygodnika „Nie”

Urban będzie „naczelnym z zaświatów”. Zaskakująca decyzja redakcji tygodnika „Nie”

Jerzy Urban
Jerzy UrbanŹródło:Wikimedia Commons / Adrian Gryciuk
Redakcja tygodnika „Nie” w nieoczywisty sposób rozwiązała dylemat, przed którym stanęła po śmierci redaktora naczelnego i założyciela tytułu Jerzego Urbana. Okazuje się, że Urban pozostanie na stanowisku. – Naczelny będzie ten sam, który umarł – stwierdził wicenaczelny tygodnika.

Jerzy Urban zmarł w poniedziałek 3 października. Był wieloletnim rzecznikiem prasowym rządu PRL, w kwietniu 1989 został powołany na ministra-członka Rady Ministrów, a od 1992 roku sprawował funkcję redaktora naczelnego tygodnika „Nie”, którego był założycielem. Dlatego po jego śmierci pojawiły się pytania o przyszłość tytułu, a także o to, kto stanie na jego czele.

Wicenaczelny pisma Przemysław Ćwikliński, w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl, stwierdził, że tytuł „raczej” wciąż będzie się ukazywał. – W tej chwili słowo „raczej” jest trochę asekuracyjne – zaznaczył. Jak dodał, dane są „optymistyczne”. Gdy padło pytanie o następcę Urbana, odpowiedź Ćwiklińskiego była dość zaskakująca. – Naczelny będzie ten sam, który umarł – oznajmił.

– Zasięgnąłem języka u prawników i spełniamy wymóg posiadania przez każdą redakcję naczelnego, ponieważ zastępcy są tak zwanym substytutem pełnym – wyjaśniał. Dodał też, że to czytelnicy zasugerowali „miły gest”, którym jest pozostawienie Urbana na stanowisku „jako naczelnego z zaświatów”. – Będzie to swego rodzaju hołd dla niego z naszej strony – stwierdził Ćwikliński. Zdradził też, że śmierć Urbana pozytywnie wpłynęła na sprzedaż tygodnika.

Znane nazwiska i incydenty na pogrzebie Jerzego Urbana

Jerzy Urban spoczął na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Podczas świeckiej uroczystości pogrzebowej nie uniknięto kontrowersji. Ostatnie pożegnanie PRL-owskiego propagandzisty próbowały zakłócić osoby z transparentami, na których nazywano zmarłego „Goebbelsem” i „oprawcą”. Protestujący trzymali też portrety osób zamordowanych przez komunistyczne władze.

Na pogrzebie Urbana, który spoczął w rodzinnym grobowcu, nie zabrakło znanych osobistości. Pojawili się m.in. Aleksander Kwaśniewski, Adam Michnik, Katarzyna Grochola, Olga Lipińska, Marian Turski, Andrzej Rozenek, Piotr Gadzinowski czy Jan Hartman. Był prezydent wygłosił nawet kilka słów. Stwierdził, że Urban zmarły był człowiekiem „bardzo wrażliwym”. – Ten język, ten styl nie był jego stylem w życiu codziennym. Wydaje mi się, że ta forma, ta chęć prowokacji, była tarczą ochronną – podkreślał.

Czytaj też:
Urban nie byłby zadowolony ze swojego pogrzebu. Cicho, normalnie, a za sprawą Kwaśniewskiego – dziwnie
Czytaj też:
Czarnka oburzyły słowa byłego prezydenta. „Wstyd komunisto Kwaśniewski”

Źródło: wirtualnemedia.pl