Nietypowy koniec „Kropki nad i” z udziałem Moniki Olejnik i gości. „Danke Deutschland”

Nietypowy koniec „Kropki nad i” z udziałem Moniki Olejnik i gości. „Danke Deutschland”

Monika Olejnik na meczu reprezentacji Polski w 2015 r.
Monika Olejnik na meczu reprezentacji Polski w 2015 r. Źródło: Shutterstock / MaciejGillert
Monika Olejnik wraz z goścmi programu powtórzyła gest, który wykonali piłkarze reprezentacji Niemiec na mundialu w Katarze. Wcześniej trener niemieckich piłkarzy mówił, że FIFA chciała założyć im kaganiec.

Na koniec „Kropki nad i” Monika Olejnik odniosła się do mundialu w Katarze. Prowadząca program podkreśliła, że w tym kraju są łamane prawa człowieka i FIFA zabroniła kapitanom reprezentacji założenia tęczowych opasek na znak wsparcia mniejszości seksualnych. Piłkarze, którzy zdecydowaliby się na założenie opaski „One Love” zostaliby ukarani żółtymi kartkami.

Dziennikarka zaznaczyła, że chociaż reprezentanci Niemiec przegrali na murawie z Japonią 1:2, to „wygrali poza boiskiem”. – Zaprotestowali przeciwko temu, co wyprawia FIFA w Katarze. Danke Deutschland – zakończyła Olejnik. Następie prowadząca „Kropkę nad i” oraz goście w studio zakryli sobie usta w taki sam sposób, jak zrobili to reprezentanci Niemiec.

Niemiecka federacja piłkarska o zachowaniu piłkarzy na mundialu w Katarze

Niemiecka federacja piłkarska w oświadczeniu wyjaśniła powody zachowania piłkarzy. „Chcieliśmy użyć naszej opaski kapitańskiej, aby zabrać głos ws. wartości, które wyznajemy w reprezentacji Niemiec: różnorodności i wzajemnego szacunku. Razem z innymi narodami chcieliśmy, aby nasz głos został usłyszany” – zaznaczono na wstępie.

„Nie chodziło tylko o polityczną deklarację – prawa człowieka są niepodważalne. To powinno być oczywiste, ale wciąż tak nie jest. Dlatego ta wiadomość jest dla nas tak ważna. Odmawianie nam noszenia opaski jest równoznaczne z odmawianiem nam głosu. Podtrzymujemy nasze stanowisko” – podsumowano.

Hansi Flick o „kagańcu” ze strony FIFA

Głos w sprawie zabrał również trener niemieckich piłkarzy. Hansi Flick zapewnił, że zamieszanie z opaską nie wpłynęło na wynik ich spotkania i przegraną z Japonią. Selekcjoner podkreślił, że „nie będzie szukał w tej kwestii wymówek”. Flick odniósł się także do gestu piłkarzy. – To miał być znak od drużyny i od nas, że  zakłada nam kaganiec. To wszystko – zaznaczył.

Czytaj też:
Odważne zachowanie Niemców. Znaleźli inny sposób na protest
Czytaj też:
Tęczowe kontrowersje wokół kadry Niemiec. Sponsor żąda wyjaśnień