Posłowie PiS: zrobimy wszystko, by mieć większość

Posłowie PiS: zrobimy wszystko, by mieć większość

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posłowie PiS chcą zdobyć większość dla rządu - jeśli jednak pewnej większości nie będzie, odbędą się wcześniejsze wybory parlamentarne. Politycy PiS liczą na to, że klub Samoobrony nie podzieli decyzji prezydium tej partii i pozostanie w koalicji.

W poniedziałek wieczorem prezydent Lech Kaczyński na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego odwołał Andrzeja Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa. Prezydium Samoobrony podjęło decyzję o wyjściu z koalicji. W poniedziałek wieczorem odbył się komitet polityczny PiS, a następnie obradowało prezydium klubu.

"Ten rząd ma zbyt ambitny program, żeby można go było realizować w układzie mniejszościowym. Jeśli nie będzie możliwe stworzenie większości, to jestem zwolennikiem szybkich wyborów, czyli najprawdopodobniej jesienią" - powiedział dziennikarzom sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Adam Lipiński.

"Ale nie jest to przesądzone absolutnie, nie wiemy jak się zachowa opozycja, nie wiemy jak się zachowają posłowie niezrzeszeni. Różne warianty są możliwe" - dodał.

Lipiński nie wykluczył, że PiS poprze wniosek SLD o samorozwiązanie Sejmu. Jak powiedział, to zależy od tego, jaki będzie układ sił w parlamencie.

Podkreślił, że PiS nie chce rozbijać Samoobrony, ale na razie w koalicji nie ma tylko prezydium tej partii.

"Liczymy na zdrowy rozsądek (posłów Samoobrony). Obecnie wszystko wskazuje na to, że jeśli by były wybory, to powstanie układ liberalno-lewicowy, bez Samoobrony, bądź też powstanie niesamowicie ciężka (...) koalicja PO-PiS - to raczej wskazuje na to, że Samoobrony w układzie rządowym nie będzie" - przekonywał

"Stąd ja bym apelował do wszystkich posłów, żeby zachowali trochę zdrowego rozsądku i po prostu nie dali się wypychać z koalicji rządowej" - podkreślił.

Lipiński zaznaczył, że nie będzie rozmów z poszczególnymi posłami Samoobrony. "Nie chcemy żadnych klubów rozbijać, nie chcemy bawić się w przekonywanie poszczególnych posłów, ten etap w historii PiS- u mamy za sobą" - dodał.

Jego zdaniem, jeśli nie powstanie jakiś blok, który poprze rząd w konfiguracji PiS-Samoobrona-LPR, to powstanie innego układ jest mało prawdopodobne.

"Jeżeli (z koalicji) wyjdzie cały klub Samoobrony, to na pewno tracimy większość. Jeżeli nie dojdzie do jakichś do rozmów z innymi podmiotami - tu wchodzi w grę PSL i PO - jeszcze raz powtórzę niesamowicie trudnych, nie wiem czy w ogóle możliwych, to oczywiście po wyjściu Samoobrony mamy mniejszościowy układ i są wybory" - podkreślił.

Z kolei - jak mówił - "jeżeli klub Samoobrony podejmie decyzję, że nie wychodzi z kolacji, to mamy większość i możemy rządzić dwa lata".

Również inni posłowie PiS podkreślają, że wszystko zależy teraz od posłów Samoobrony: czy zdecydują się na poparcie rządu. "To, że stała się rzecz bardzo przykra dotycząca pana Andrzeja Leppera, to nie oznacza, że posłowie Samoobrony również mają nie uczestniczyć dalej w tej koalicji. To jest ich suwerenna decyzja" - powiedziała dziennikarzom wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska.

Szczypińska ma nadzieję, że posłowie Samoobrony "w sumieniu rozważą, czy chcą realizować program rządu" i "podjąć dalszą pracę".

Jak powiedziała, PiS liczy m.in. na posłów Samoobrony, ale nie tylko. Szczypińska nie sądzi jednak, aby z PO mogło dojść do jakiegoś porozumienia. "Sami wiemy, jakie emocje są pomiędzy PO a PiS" - mówiła.

Jej zdaniem, przy "tak mało konstruktywnej, agresywnej opozycji rząd mniejszościowy wydaje się bardzo mało prawdopodobny". Podkreśliła, że PiS jest gotowe na wybory. "Ale nie jest to naszym celem, naszym celem jest realizacja bardzo ważnych planów wdrażania +Solidarnego Państwa+" - dodała.

"Dzisiaj każdy scenariusz jest możliwy. Nawet jutrzejszy dzień może pokazać niektóre z nich. Nie jest zamknięta możliwość kontynuacji koalicji z Samoobroną, zobaczymy, jaka będzie decyzja tego klubu" - uważa wicepremier Przmysław Gosiewski.

Jak mówił, "wierzy w zdrowy rozsądek w Sejmie". "Te działania (wobec Andrzeja Leppera) w żaden sposób nie były podejmowane pod kątem, aby była w jakiś sposób ograniczona koalicja z Samoobroną - to jest decyzja tej partii, czy będzie w koalicji z PiS" - zaznaczył Gosiewski.

Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński podkreślił, że jego ugrupowanie dokona wszelkich starań, aby większość zdobyć, a jeśli jej nie będzie - odbędą się wybory. Podkreślił, że nie ma mowy o wyłuskiwania posłów, a jedynym warunkiem trwania rządu jest zdobycie trwałej większości.

Posłowie podkreślali, że prezydent i premier nie mieli wyjścia i musieli podjąć taką decyzję w sprawie Leppera.

We wtorek rano zbiera się klub PiS. Jako możliwy termin Rady Politycznej, o której mówił premier, politycy PiS wymieniają sierpień.

pap, ss