Rozmowy lekarzy z rządem zerwane

Rozmowy lekarzy z rządem zerwane

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fiaskiem zakończyły się wtorkowe rozmowy ministra zdrowia Zbigniewa Religi ze związkowcami pracowników służby zdrowia. Więcej rozmów na razie nie będzie, rząd nie ma nic więcej do zaproponowania - podkreślił minister. Pod przygotowanymi przez rząd uzgodnieniami nie podpisały się ani "Solidarność" ani OPZZ. Przed kancelarią premiera trwa protest pielęgniarek z całego kraju.

Minister przypomniał, że propozycje rządu to: utrzymanie 30-proc. podwyżki z ubiegłego roku. Zaznaczył, że ewentualne podwyżki w tym roku i przyszłych latach zależeć będą od nadwyżek Narodowego Funduszu Zdrowia i wzrostu kontraktów. Religa dodał, że rząd jest też gotowy podpisać układ zbiorowy, ale na razie nie może określić minimalnego poziomu płac.

Po kilku godzinach rozmów w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) ogłosił, że rozmowy z rządem zostały zerwane. Szef związku Krzysztof Bukiel ocenił po spotkaniu z ministrem zdrowia, że negocjacje były tylko "zajęciem czasu". "Pan minister po dwóch miesiącach strajku lekarzy stwierdził, że nie ma żadnych kompetencji w zakresie płac lekarzy i tempa ich wzrostu" - powiedział Bukiel.

Potem ze spotkania wyszły przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) i Naczelnej Izby Pielęgniarskiej. Szefowa OZZPiP Dorota Gardias powiedziała, że rozmowy z rządem uwzględniały tylko w części postulaty związku. Dodał, że rząd nie był w stanie zagwarantować ustawowego wzrostu płac wszystkich pielęgniarek i położnych w IV kwartale 2007 r. ani stworzyć systemu tzw. "kroczących podwyżek" w latach następnych.

Tymczasem według Religi przyszedł czas na likwidację "miasteczka", "ponieważ w tym momencie, ani dziś, jutro czy pojutrze żadnych innych ustępstw i propozycji ze strony rządu nie będzie. Bez względu na to, czy miasteczko będzie trwało". Dodał, że ma nadzieję, iż strajk w szpitalach nie będzie się rozszerzał i że w niektórych placówkach będzie dochodziło do porozumień dyrektorów szpitali z lekarzami.

W Warszawie przed kancelarią premiera nadal protestują w "białym miasteczku" pielęgniarki z całego kraju. Siostry nie zamierzają zawiesić protestu mimo kryzysu koalicji rządowej. Pozostajemy aż do wyjaśnienia naszej sytuacji - podkreślały w rozmowie z PAP. "Jesteśmy zmęczone, ale się wymieniamy. Pozostajemy aż do rozwiązania" - powiedziała jedna z protestujących.

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski ponownie zaapelował do lekarzy, aby zaprzestali tych form protestu, które mogą zagrażać zdrowiu lub życiu pacjentów. Według niego, została już przekroczona "pewna granica".

Jak ocenił, sytuacja dojrzała już do tego, aby przerwać formy protestu, które zagrażają pacjentom.

ab, pap