"Andrzej K. był na szkoleniu UOP"

"Andrzej K. był na szkoleniu UOP"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M.Stelmach/Wprost 
Minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann powiedział, że zapewniono go, iż Andrzej K. nie miał żadnych związków z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Dodał, że K. był na rocznym szkoleniu na oficerów UOP na początku lat 90-tych.

 

Andrzej K. jest jednym z dwóch aresztowanych w związku ze sprawą płatnej protekcji przy załatwianiu odrolnienia ziemi w Ministerstwie Rolnictwa. Według CBA, K. przyznał się do winy. Piątkowy "Dziennik" napisał, że K. był oficerem UOP w randze porucznika i przeszedł szkolenie w szkole wywiadu w Kiejkutach. Nawiązując do tej publikacji Andrzej Lepper wskazywał, że Andrzej K. miał związki z CBA i działał, by zdyskredytować go podczas tej akcji Biura.

Wassermann podał, że Andrzej K. od 26 września 1990 do 31 października 1991 był słuchaczem szkoły kształcącej oficerów UOP. Był świeżo wykształconym kandydatem na funkcjonariusza UOP, ale nie kontynuował pracy w UOP i od 16 lat nie miał nic wspólnego ze służbami specjalnymi - zapewnił Wassermann.

"Wyciąganie wniosku, że on - bez doświadczenia, a jedynie po szkoleniu przed szesnastu laty - mógł całą akcję zaplanować i nią sterować, jest bezzasadne" - powiedział Wassermann dziennikarzom. Zaznaczył, że w aktach sprawy prowadzonej przez CBA nie było informacji, że Andrzej K. przeszedł takie szkolenie.

Wassermann nie chciał sprecyzować, dlaczego K. po szkoleniu odszedł ze służby. Powiedział w piątek dziennikarzom, że pytał, czy po rocznym szkoleniu na oficera UOP na początku lat 90-tych nie przeszedł do innych zadań. "Nie ma takiej wiedzy, która by upoważniała do potwierdzenia lub wykluczenia tej sytuacji i takiej wersji nie mogę potwierdzić" - powiedział Wassermann.

Dopytywany czy znaczy to, że Andrzej K. nie jest na etacie niejawnym którejś ze służb Zbigniew Wassermann odparł: "otrzymałem odpowiedź, że nie ma żadnych związków ze służbami". Dodał, że uzyskał zapewnienie, iż nie było żadnych związków K. z CBA.

Minister zapewnił, że prokuratura nie ma zamiaru traktować Andrzeja K. jako świadka koronnego. Sam fakt, że był on kiedyś słuchaczem szkolenia dla przyszłych oficerów UOP nie może być powodem do wyciągania wniosków, że sterował akcją CBA - mówił dziennikarzom Wassermann. "Wiem z wypowiedzi prokuratora generalnego, że prokuratura nie rozważała i nie rozważa brania go pod uwagę jako świadka koronnego" - powiedział Wassermann.

Również CBA w oświadczeniu przekazanym mediom podało, że traktuje Andrzeja K. jak każdą z zatrzymanych osób, nie wnioskowało o status świadka koronnego dla Andrzeja K., i że K. nigdy nie współpracował z CBA.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie będzie komentować tej sprawy. "Nie możemy potwierdzić ani zaprzeczyć temu, czy ktoś był pracownikiem UOP. Sprawy kadrowe w ABW mają charakter tajny" - powiedziała PAP rzecznik ABW Magdalena Stańczyk.

Andrzej K. był radcą prawnym w Biurze Edukacji warszawskiego ratusza. Zatrudniony został tam w 2003 r. gdy dyrektorem Biura był Maksymilian Bylicki - wcześniej szef doradców prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego a obecnie wiceprezes KGHM Polska Miedź.

ab, ss, pap