Kontrowersyjne „jasełka” miały miejsce w gdańskim Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 1. Jezusa w żłobku zagrał jeden z nastolatków, który siedział bez koszulki w taczce. Od trzech króli dostał w prezencie laptopa, klawiaturę i myszkę.
Następnie na scenie pojawił się kolejny z uczniów, który wszedł na kolanach, a w ręku trzymał zabawkowego kota. Następnie wręczył bon na „500+ od Boga”. Uczeń mlaskając powiedział, że to „dar, który całą gospodarkę rozwali i ludem prostym pomoże sterować”. Obok „Jezusa” siedziała uczennica, która w różowych włosach grała Maryję. Część komentujących twierdziła także, że elementem scenografii było osiem gwiazdek.
Oburzenie po przedstawieniu w gdańskiej szkole
Młodzież Wszechpolska zapowiedziała, że zgłosi sprawę do kuratorium. „Nauczycielki, które wykorzystują swoją pozycję do narzucania młodzieży swoich boomersko-liberalnych poglądów to dziś zjawisko nagminne, które nie powinno mieć miejsca” – skomentowano. „Nie rozumiem, jak można szydzić z wiary w Jezusa. Jak nauczyciele mogą pozwolić na taki niedojrzały »spektakl«. Co będzie następne? Agresja wobec prawdziwych katolików?” – zastanawiał się ks. Daniel Wachowiak.
Oburzyli się też posłowie Zjednoczonej Prawicy. „Lewactwo to nawet coś tak pięknego, jak urodziny Jezusa potrafi przepoczwarzyć w maskaradę! Prymityw i tyle” – napisała Maria Kurowska z Solidarnej Polski. „Niesamowite. Czy są granice upadku? Jak tak można? Niebywały skandal” – wtórował jej partyjny kolega Mariusz Gosek.
„W Gdańsku tzw. »performance« sponsoruje się od lat. Tu widać wolność słowa taką, która ich śmieszy i cieszy, mimo że nas ranią szyderstwem z religijnego przekazu. Całkowity brak tolerancji dla katolickich chrześcijan. Oto owoce »miasta równości« – prześladowanie” – dodał szef Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Gdańsk Kazimierz Koralewski.
Nauczycielka broni uczniów
W rozmowie z portalem zawszepomorze.pl głos zabrała jedna z nauczycielek. Tłumaczyła, że nie były to jasełka tylko spektakl przedświąteczny wystawiony 21 grudnia, który „w ogromnej większości był rezultatem pomysłów młodzieży”. – Od razu zastrzegam, że my jako nauczyciele akceptowaliśmy te pomysły i godziliśmy się na nie. Absolutnie żadnej cenzury nie było – powiedziała.
– Byliśmy wszyscy z niego dumni, przez głowę nikomu nie przyszło, że wywoła taką burzę i co najgorsze, takie wyzwiska pod adresem młodzieży – dodała Beata Kuźniewska. Nauczycielka zapewniła także, że nikt nie miał zamiaru nikogo obrazić. Wyjaśniała, że gwiazdek było więcej niż osiem.
Pomorska kurator oświaty zabiera głos ws. spektaklu
Pomorska kurator oświaty Małgorzata Bielang w rozmowie z Polskim Radiem 24 zaznaczyła, że zajmie głos w sprawie po tym, jak odniesienie się do niej dyrektor placówki. Bielang zaznaczyła, że „postępowanie uczniów budzi jej zastrzeżenia, ale w tym zakresie odpowiedzialni są wychowawcy i nie będzie to podlegać ocenie”.
Czytaj też:
Św. Mikołaj to twór popkultury? Cała prawda o tradycjach świątecznychCzytaj też:
Polak o świętach na Grenlandii. „Pierogi polali sosem z renifera”