Ksiądz wyznaje, czym go częstują podczas kolędy. Najczęściej pada jedno pytanie

Ksiądz wyznaje, czym go częstują podczas kolędy. Najczęściej pada jedno pytanie

Ks. Koplewski radzi duchownym, jak powinni zachować się podczas wizyty duszpasterskiej
Ks. Koplewski radzi duchownym, jak powinni zachować się podczas wizyty duszpasterskiejŹródło:Shutterstock / Pawel_Brzozowski
Ks. Janusz Koplewski przyznaje, że w ostatnich latach wizyt duszpasterskich jest zdecydowanie mniej niż kiedyś. Jak bowiem wynika z badań CBOS, sukcesywnie spada odsetek katolików regularnie praktykujących. Dla „spowiednika gwiazd” początek roku zapowiada się jednak pracowicie. – Będę chodził przez cały styczeń, od 16.00 do oporu – mówi „Wprost”. Jak mówi, podczas kolędy podejmowany jest najróżniejszymi specjałami, a najczęściej pada pytanie: „Może po malutkim?”.

–Jedni przyjmują księdza po kolędzie, inni nie. To indywidualne decyzje. Będę chodził przez cały styczeń, od 16.00 do oporu, więc trochę tych wizyt będzie. Innowacją jest to, że w naszej parafii kolęda jest na zamówienie. Jeśli ktoś chce przyjąć księdza, zgłasza się sam, telefonicznie lub przez internet, aby nie było sytuacji, że ksiądz chodzi od domu do domu i się narzuca – tłumaczył w niedawnej rozmowie z „Wprost” ksiądz z parafii w Mierzynie.

Znany duchowny, zwany czasem „spowiednikiem gwiazd”, otwarcie przyznaje, że ludzie potrafią księżom „nawrzucać”. – Oj, padają różne brzydkie słowa i trzaskają drzwiami na klatce. To nieprzyjemne i dla księdza, i dla ministrantów. To w ostatnich latach się nasila, ludzie są agresywnie do nas nastawieni – mówi.

Źródło: Wprost