Neofaszystowska impreza w Zabrzu w prokuraturze

Neofaszystowska impreza w Zabrzu w prokuraturze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach trafił projekt umorzenia śledztwa w sprawie neofaszystowskiej imprezy, która miała miejsce w 2004 r. w Zabrzu - w zebranym przez prokuraturę rejonową materiale nie dopatrzono się bowiem propagowania treści faszystowskich.

"Choć materiał jednoznacznie wskazuje na zainteresowanie uczestników imprezy treściami faszystowskimi, nie dopatrzyliśmy się by podczas imprezy, która odbywała się na zamkniętym terenie i w gronie znających się osób, doszło do publicznego propagowania tych treści" - powiedziała szefowa prowadzącej od kilku miesięcy śledztwo w tej sprawie zabrzańskiej prokuratury rejonowej, Alina Skoczyńska.

Na brak materiału dowodowego, który pozwoliłby na postawienie w sprawie zarzutów, zabrzańska prokuratura wskazywała już na początku lipca. W poniedziałek o sprawie napisała "Gazeta Wyborcza". Tego dnia prok. Skoczyńska poinformowała też o przesłaniu projektu umorzenia do gliwickiej prokuratury okręgowej.

Śledczy nadzorujący tam toczące się w Zabrzu postępowanie - zanim wydadzą decyzję w sprawie jego ewentualnego umorzenia - sami przeanalizują zebrany materiał, a także wyniki jego analizy przygotowane przez prokuraturę rejonową. Jeśli dojdą do innych wniosków, niż zabrzańscy śledczy, mogą zdecydować o kontynuowaniu śledztwa oraz wskazać kolejne jego czynności.

Jak poinformował prokurator Krzysztof Skiba z gliwickiej prokuratury, po ocenie stanowiska prokuratury rejonowej akta sprawy - wraz z opinią śledczych z Gliwic - trafią jednak jeszcze do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która również objęła nadzorem służbowym postępowanie w tej sprawie. Prok. Skiba ocenił, że akta zostaną przekazane do Katowic w ciągu tygodnia.

"Na obecnym etapie sprawy nie można jeszcze zatem przesądzać o sposobie jej zakończenia, ponieważ stanowisko Prokuratury Rejonowej w Zabrzu stanowi jedynie projekt końcowej decyzji merytorycznej, który nie został zatwierdzony przez jednostki nadrzędne prokuratury, co jest niezbędne z formalnego punktu widzenia" - zaznaczył prok. Skiba.

W listopadzie ubiegłego roku Dziennik.pl ujawnił film z imprezy neofaszystów na Górnym Śląsku, która odbyła się w 2004 r. Kilkanaście młodych osób bawiło się na tle flag: polskiej i faszystowskiej, wznosiło nazistowskie okrzyki i paliło pochodnie w kształcie swastyki. Podczas imprezy puszczano też muzykę zespołów bliskich subkulturze skinheadów.

Impreza odbywała się na działce Pawła Schmidta, w ostatnich wyborach samorządowych startującego z listy PiS w Zabrzu. Wcześniej Schmidt był przez pewien czas związany z LPR; według portalu Prawy.pl miał zostać z niej usunięty za radykalne poglądy. Tożsamość pozostałych uczestników udało się ustalić na podstawie materiałów zamieszczonych w prasie oraz dzięki zeznaniom zidentyfikowanych osób.

W ramach prowadzonego w Zabrzu śledztwa przesłuchano kilkanaście osób, zajęto też osiem komputerów, na twardych dyskach których znaleziono m.in. nazistowskie treści. Postępowanie miało wykazać, czy doszło do przestępstwa z art. 256 kodeksu karnego, który mówi m.in. o publicznym propagowaniu faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju. Może za to grozić do dwóch lat więzienia.

ab, pap