Kurtyka: Powstanie Warszawskie było decydującą bitwą

Kurtyka: Powstanie Warszawskie było decydującą bitwą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Powstanie Warszawskie było decydującą bitwą mającą zapewnić Polsce samodzielne miejsce w wielkiej polityce międzynarodowej; tymczasem świadomość, że powstanie to miało znaczenie ogólnopolskie nie była szeroko rozpowszechniona - uważa prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka.

Dlatego m.in. IPN zaproponował koncepcję obchodów 63. rocznicy Powstania Warszawskiego w całej Polsce oraz ich hasło "Warszawa'44. Bitwa o Polskę".

"Mamy nadzieję, że wczorajszy i dzisiejszy dzień dowiodą, że można zorganizować w całej Polsce tego typu obchody i że ten pomysł spotyka się z wielkim odzewem społecznym, zarówno władz lokalnych i państwowych, jak i społeczeństwa" - powiedział Kutyka w środę w radiowych "Sygnałach Dnia".

Prezes IPN zwrócił uwagę, że dotąd kolejne rocznice Powstania Warszawskiego, poza Warszawą, obchodzone były sporadycznie.

"Świadomość tego, że Powstanie Warszawskie było powstaniem polskim nie była szeroko rozpowszechniona. Tymczasem to była decydująca bitwa, będąca takim zwornikiem szerszego procesu i szerszych przedsięwzięć militarnych, które miały doprowadzić do zajęcia przez Polskę niezależnego, samodzielnego miejsca w wielkiej polityce międzynarodowej" - podkreślił Kurtyka.

Jak dodał, "cierpienia warszawiaków i ich walka miała sens z punktu widzenia wielkiej polityki i walki o niepodległość".

"Podejmowanie Powstania w takim celu, aby wypędzić Niemców było bez sensu, bo Niemcy wojnę już przegrały. Powstanie miało sens - i chyba to był kluczowy problem do rozwiązania przez dowódców Armii Krajowej - pod takim warunkiem, że było ono aktem niepodległości, wolności i czynem, piłsudczykowskim czynem, wobec nadchodzących ze Wschodu sowietów" - powiedział Kurtyka.

Przypomniał, że w okresie gdy wybuchło Powstanie w Związku Radzieckim montowany był już komunistyczny rząd dla Polski. "22 lipca mamy Manifest PKWN ogłoszony przez Radio Moskwa, przy czym Radio Moskwa ogłaszając tę informację podało, że Manifest został ogłoszony w Warszawie 21 lipca" - przypomniał prezes IPN.

Wszystko na to wskazuje - zaznaczył - że "Warszawa miała być punktem, w którym siły komunistyczne podejmą próbę powstania, szpica pancerna tam dotrze i komuniści ogłoszą sukces wyzwolenia Warszawy i zwycięstwo powstania - oczywiście Armii Ludowej".

"Tego bało się dowództwo Armii Krajowej i cała rozgrywka szła o to, aby Warszawa nie została zajęta przez sowietów, zanim nie ujawni się Armia Krajowa" - powiedział prezes IPN.

Chodziło także - jak dodał - o to, aby nie dopuścić, by "ówczesna gigantyczna energia społeczna i poczucie konieczności zemsty na Niemcach", nie zostały przejęte przez komunistów i wykorzystane do budowy państwa komunistycznego w Polsce. "Rozgrywka szła o najwyższą stawkę i też cena była olbrzymia" - podkreślił Kurtyka.

Przypomniał też, że tuż po II wojnie światowej używano nazwy "Powstanie Sierpniowe" i takie określenie było propagandowo forsowane przez komunistyczne władze. "Komunistom chodziło o to, aby ową warszawskość Powstania zdusić, aby nazwa Powstania była możliwie neutralna i coraz mniej znacząca" - powiedział Kurtyka.

Chodziło oczywiście - dodał - "o zminimalizowanie symbolu, jakim Powstanie Warszawskie było dla całego pokolenia, a teraz jest dla całego narodu".

W opinii prezesa IPN, przez wiele lat Powstanie Warszawskie zapomniane było nie tylko dlatego, że było niewygodne dla władz komunistycznych, ale także dlatego, że niewygodne było również dla aliantów zachodnich.

"Gdyby forsowano w obiegu publicznym informacje o Powstaniu, czy też doceniano tę tradycję, dla aliantów zachodnich byłoby to kłopotliwe politycznie" - mówił Kurtyka.

Powstanie - dodał - przegrało militarnie, pokolenie powstańcze przegrało politycznie na okres 30-40 lat i dlatego "przynajmniej do lat 70. w niczyim interesie, z wyjątkiem niepodległościowego polskiego interesu, nie było przypominanie Powstania".

Według prezesa IPN, zainteresowanie obchodami rocznicy Powstania Warszawskiego i popularność Muzeum Powstania wynika ze społecznej tęsknoty, aby wreszcie mówić otwartym tekstem, w nieskrępowany sposób o Powstaniu. "I żeby to, co się mówi było wolne od jakichkolwiek uwarunkowań ideologicznych" - dodał Kurtyka.

ab, pap