Polska prokuratura będzie ścigać trzeciego kontrolera ze Smoleńska. Poważny zarzut

Polska prokuratura będzie ścigać trzeciego kontrolera ze Smoleńska. Poważny zarzut

Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku
Tu-154M, który rozbił się w SmoleńskuŹródło:Wikimedia Commons
Polska prokuratura będzie ścigać pułkownika Nikołaja Krasnokuckiego międzynarodowym listem gończym. Informacje na ten temat uzyskał reporter radia RMF FM.

Nikołaj Krasnokucki to trzeci z rosyjskich oficerów, którzy 10 kwietnia 2010 roku obsługiwali lot polskiego Tupolewa z parą prezydencką na pokładzie. Krzysztof Zasada z RMF FM dowiedział się, że polska prokuratura także jego oskarża o umyślne doprowadzenie do katastrofy tego samolotu i zamierza ściągnąć przed oblicze polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Śledztwo smoleńskie. Kolejny rosyjski kontroler poszukiwany

Decyzja o aresztowaniu Rosjanina uprawomocniła się po kilku miesiącach sądowej walki pomiędzy prokuratorami, a obrońcami kontrolera, przydzielonymi mu z urzędu. Kiedy tylko do prokuratury wróci dokumentacja dotycząca sprawy, wysłany zostanie wniosek do Interpolu o rozpoczęcie międzynarodowych poszukiwań.

Polskie śledztwo oprócz Nikołaja Krasnokuckiego obejmuje też dwóch innych kontrolerów: oficerów Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenkę. Początkowo w trwającym od 2015 roku procesie zarzucano im jedynie nieumyślne spowodowanie katastrofy smoleńskiej. Po dwóch latach zmieniono jednak zarzut na umyślne doprowadzenie do katastrofy.

Wiktor Ryżenko źle naprowadził samolot?

Prokuratorzy przyjęli wówczas, że podejrzani – zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe, próbne podejście do lądowania – przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili.

Zdaniem biegłych Wiktor Ryżenko źle naprowadził samolot, podawał błędne dane załodze samolotu, utwierdzał załogę, że ta jest na kursie i ścieżce czym przyczynił się do katastrofy. Drugim błędem Ryżenki, zdaniem biegłych, było zbyt późne wydanie komendy o odejściu na drugi krąg.

Antoni Macierewicz: Rosjanie niszczyli dowody

Kierujący pracami podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz stwierdził w kwietniu 2022 roku, że Rosjanie ukrywali i niszczyli dowody, a wspierać miała ich w tym „administracja Donalda Tuska”. – Badania koncertowały się na aspektach technicznych – mówił dalej. Jak dodał, eksplozja była „jednym z możliwych wariantów dramatu smoleńskiego” i „znalazła potwierdzenie w materiale dowodowym”. – Przyczyną techniczną dramatu smoleńskiego były przynajmniej dwie eksplozje, które zniszczyły ten samolot – przekonywał.

Czytaj też:
Kaczyński kontra Sikorski. Prezes PiS wygrał sprawę w sądzie. „Szczyt hipokryzji”
Czytaj też:
Kaczyński spełnił prośbę Sikorskiego. Przekazał pieniądze ukraińskiej armii

Źródło: RMF FM