"SLD nie zgadza się na dyktat Donalda Tuska"

"SLD nie zgadza się na dyktat Donalda Tuska"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost
Ryszard Kalisz (SLD) zarzucił liderowi PO Donaldowi Tuskowi, że nie konsultował się z resztą opozycji przed rozmową z prezydentem o warunkach wcześniejszych wyborów. Kalisz stwierdził, że SLD chce, by wybory odbyły się jak najszybciej, ale wcześniej trzeba odsunąć PiS od władzy.

Według Kalisza, jeśli w czasie kampanii wyborczej władzę będą sprawowali rządzący obecnie politycy PiS, nadzorujący prokuraturę i służby specjalne, wybory mogą nie być zgodne z zasadami demokracji.

Dlatego - według polityka SLD - najpierw opozycja powinna się porozumieć i przeprowadzić konstruktywne wotum nieufności, a następnie wyłoniony w ten sposób przez ugrupowania opozycyjne rząd powinien doprowadzić do wcześniejszych wyborów. 20 sierpnia - poinformował Kalisz - Sojusz podejmie decyzję, jak zachowa się w głosowaniu nad samorozwiązaniem Sejmu.

"Sojusz Lewicy Demokratycznej nie zgadza się na dyktat Donalda Tuska w opozycji" - powiedział Kalisz na piątkowej konferencji prasowej. Jak dodał, czwartkowe ustalenia w rozmowie z prezydentem Tusk podjął wyłącznie w imieniu własnym i w imieniu PO. "Mentalnie Tusk to jest PiS-bis" - ocenił Kalisz.

W czwartek Lech Kaczyński i Tusk zgodzili się, że przyspieszone wybory są nieuchronne. Tusk powiedział po spotkaniu z prezydentem, że ich najlepszym terminem jest październik.

W opinii Kalisza, prezydent - jeśli chce włączyć się w rozwiązanie obecnego kryzysu politycznego - powinien zaprosić na konsultacje w sprawie przyspieszonych wyborów szefów wszystkich partii opozycyjnych, nie tylko PO.

Wiceszef klubu Sojuszu zaznaczył, że SLD opowiada się za jak najszybszymi wyborami, jednak należy przedtem odsunąć PiS od władzy. Kalisz nawiązał przy tym do wypowiedzi byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, który w piątkowej prasie mówił m.in., że był śledzony, ma wrażenie, że żyje w państwie totalitarnym oraz że pracą prokuratury w Polsce sterują politycy.

"My chcemy jak najszybszych wyborów, ale jeżeli prokuratura i służby specjalne pozostaną pod władzą Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro (...), to wybory mogą nie być zgodne z zasadami demokracji. To co wyprawiały pod kierunkiem Zbigniewa Ziobry te służby - jak mówi Kaczmarek - to jest zaprzeczenie demokracji" - mówił Kalisz.

Jak dodał, "wybory nie mogą być przez nikogo manipulowane, w szczególności przez prokuraturę i służby specjalne".

Trzeba zatem - uważa polityk SLD - jeszcze przed rozpisaniem nowych wyborów przeprowadzić w Sejmie konstruktywne wotum nieufności z udziałem wszystkich partii opozycyjnych - po to, by odsunąć PiS od władzy.

Kalisz przypomniał, że Sojusz na stanowisko premiera takiego tymczasowego rządu proponuje kandydaturę swojego szefa - Wojciecha Olejniczaka. Zastrzegł jednak, że SLD jest otwarte na inne propozycje.

Poinformował też, że 20 sierpnia odbędzie się posiedzenie Rady Programowej koalicji Lewica i Demokraci (SLD, SdPl, UP i PD), a także kierownictwa samego SLD. Na spotkaniach tych ma - według niego - zapaść decyzja, jak klub SLD zachowa się w czasie głosowania w Sejmie wniosku o skrócenie obecnej kadencji.

Wiceszef klubu SLD opowiedział się za jak najszybszym powołaniem sejmowych komisji śledczych ds. akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa oraz ds. śmierci byłej minister budownictwa i b. posłanki Sojuszu Barbary Blidy (Blida śmiertelnie postrzeliła się w kwietniu tego roku, podczas przeszukania ABW w jej domu - PAP).

Kalisz dodał, że sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych powinna uzyskać uprawnienia wglądu w operacyjne działania prokuratury i służb specjalnych. "Nie możemy pozwolić na to, że zbierane są haki na polityków, opozycję, na każdego człowieka w Polsce" - powiedział polityk SLD.

pap, ss