LPR za referendum ws. euro

LPR za referendum ws. euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Startujące wspólnie w październikowych wyborach Liga Polskich Rodzin, Unia Polityki Realnej i Prawica Rzeczypospolitej domagają się, by w Polsce odbyło się referendum w sprawie przyjęcia wspólnej waluty euro.

"Zwracamy się dzisiaj do prezesa Rady Ministrów, ministra spraw zagranicznych o wprowadzenie do protokołu wielostronnego, który obecnie jest negocjowany, zapisu, że to Polacy w referendum zadecydują o wprowadzeniu do Polski euro, bądź odrzucą taką propozycję" - mówił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie szef LPR Roman Giertych.

Według niego, obecnie proponowane zapisy przewidują, że Polska bezwarunkowo godzi się - w momencie spełnienia wszystkich kryteriów - na przyjęcie wspólnej europejskiej waluty.

Giertych przypomniał, że złotówka jest polską walutą od blisko 80 lat, od reform międzywojennego premiera i ministra skarbu Władysława Grabskiego. "Jeśli złotówka miałaby zniknąć, chcemy, aby zdecydowali o tym obywatele" - podkreślił szef LPR. Jak zaznaczył, jest to kwestia suwerenności naszego kraju, a także poziomu wydatków konsumpcyjnych.

"Apelujemy do premiera o opamiętanie i realizację obietnic wyborczych" - dodał.

Eurodeputowany LPR Sylwester Chruszcz przekonywał, że po wprowadzeniu w naszym kraju euro wzrosną ceny. Dodał, że z badań, jakie posiada wynika, że 60 proc. Polaków domaga się zachowania złotego. "Chcemy przekonać Polaków, że aby kraj się dobrze rozwijał, aby nie schładzać gospodarki, aby nie było w Polsce drożyzny, trzeba pozostawić polską złotówkę" - mówił Chruszcz.

Jego zdaniem, zwolennicy utrzymania złotówki wygrają ewentualne referendum poprzez uczciwą debatę. "Pokażemy, że chleb, który dzisiaj kosztuje około 2 złotych, po wejściu euro będzie kosztował 1 euro, czyli dwa razy drożej - 4 złote" - mówił Chruszcz trzymając w ręce bochenek chleba.

Szef UPR Wojciech Popiela zauważył natomiast, że mówi się, iż "przyjęcie euro sprawi, że Polska gospodarka będzie stabilna", ale - jak przypomniał - nasz kraj musi spełnić określone warunki, m.in. mieć niski deficyt budżetowy i równowaga budżetową. "Ale jeżeli będziemy mieć niski deficyt, to po co nam euro" - pytał Popiela.

Liga Polskich Rodzin, UPR i Prawica Rzeczypospolitej wspólnie startują w październikowych wyborach parlamentarnych. W poniedziałek te trzy ugrupowania poinformowały, że przyjmują roboczą nazwę: Liga Prawicy Rzeczypospolitej. Natomiast w wyborach kandydaci tych ugrupowań będą startować z list Ligi Polskich Rodzin. Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała komitet wyborczy LPR.

ab, pap