Platforma się topi

Platforma się topi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W wyborach parlamentarnych w 2005 r. Platforma Obywatelska przegrała, bo jak twierdzili jej liderzy zaskoczył ją ostry atak PiS. Pierwsze dni nowej kampanii wyborczej pokazują, że nie wyciągnęli żadnych wniosków z tamtej porażki.

- Panie prezesie melduje wykonanie zadania – wiele by wyjaśniło, gdyby taki telefon po trzecich przegranych wyborach wykonał Donald Tusk do Jarosława Kaczyńskiego. Trudno zrozumieć dlaczego szef PO zgodził się na wcześniejsze wybory zamiast przez trzy miesiące przesłuchiwać czołowych polityków PiS przed komisjami parlamentarnymi, co musiałoby skutkować spadkiem popularności tej partii.

Jeszcze trudniej zrozumieć miałką kampanię PO, która sprowadza się do przekazu, że to ugrupowanie jest „antyPiSem". W ten sposób PO wpadła w pułapkę, bo przekaz PiS na tę kampanię jest prosty aż do bólu: walczymy sktuczenie z korupcją. Mniejsza o to, ile w tym prawdy, ważne jest, że ludzie taki przekaz rozumieją.

Decyzja aby w Katowicach promować partię kandydaturą Kazimierza Kutza, to kolejna porażka. Każdy. kto interesuje się polityką wie, iż ma on poglądy, delikatnie mówiąc, bliskie lewicy, a przecież PO chciała zwalczać etatyzm rządów PiS.

Jeżeli do tego dodamy słabe reklamówki, jak ta ostatnia z użyciem ojca Rydzyka, to PO zdaje się być na najlepszej drodze do przegrania kolejnych wyborów.