Kwaśniewski kandydatem LiD na premiera

Kwaśniewski kandydatem LiD na premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. J. Marczewski/Wprost
Alternatywą dla PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego jest LiD i Aleksander Kwaśniewski - przekonywał podczas niedzielnej konwencji wyborczej Lewicy i Demokratów w Kielcach Wojciech Olejniczak, lider współtworzącego to ugrupowanie SLD.

Aleksander Kwaśniewski jest naszym kandydatem na premiera - ogłosił też szef Sojuszu. Wezwał jednocześnie premiera Kaczyńskiego, by zmierzył się w debacie z Kwaśniewskim. Olejniczak przekonywał, że b. prezydent "ma kompetencje i doświadczenie i chce dalej pracować dla Polski".

Aleksander Kwaśniewski - przewodniczący koalicyjnego komitetu wyborczego LiD, współtworzonego przez SLD, SdPl, UP i PD - oświadczył, że jest gotowy do takiej debaty w dowolnym terminie i w dowolnym miejscu. "Naszym rodakom należy się szczera, otwarta, nienapastliwa dyskusja o Polsce i Polakach, o tym co powinniśmy czynić w najbliższych latach" - argumentował.

"Moja obawa jest taka, że tracimy czas" - mówił. Dlatego, jego zdaniem warto "zderzyć dwa punkty widzenia". Polska przeżywa dwa lata nieudanego eksperymentu, prowadzonego przez tych, którzy niczego konkretnie nie zaproponowali i to musi się zmienić - mówił b. prezydent.

Jak podkreślił Kwaśniewski, premier Jarosław Kaczyński mógł zaproponować Polsce więcej, zapewnić Polakom lepszy byt, ale - jego zdaniem - "zajmował się czymś innym". "Ten czas kończy się i wierzymy, że zaczyna się czas Lewicy i Demokratów" - dodał b. prezydent.

Z Kielc, gdzie - jak podkreślił - dwukrotnie rozpoczynał zwycięską kampanię prezydencką - Kwaśniewski prosił o głosy na LiD tych, którzy "głosowali na niego, którym bliskie są ideały lewicy, którzy cieszą się z tego, że Polska jest w UE". "Aby w wyborach ponownie poparli mnie i Lewicę i Demokratów" - dodał.

"LiD to hit, a PiS to kit" - przekonywał kilkuset uczestników świętokrzyskiej konwencji Olejniczak. Jak mówił, polskie województwa trzeba przybliżyć do Europy a temu mają służyć fundusze unijne, dobra polityka zagraniczna oraz członkostwo Polski w UE. Podkreślił, że wstąpienie naszego kraju do Unii, to zasługa rządów centrolewicy.

"Przed nami kolejne wyzwania, by w Polsce żyło się lepiej, (...) trzeba inwestować w człowieka, w programy edukacyjne" - mówił Olejniczak. Jego zdaniem, w Polsce trzeba walczyć z patologiami. "Tak panie premierze, chcemy to robić poprzez edukację, wychowanie, dobre przykłady" - wyliczał. Nie może być tak, by ministrowie Jarosława Kaczyńskiego byli posądzani o korupcję, koalicjanci o gwałty, a w Kancelarii Prezydenta byli zatrudniani dilerzy narkotyków - tłumaczył.

Wprowadzimy nowe, lepsze obyczaje; dość tej obłudy i kłamstw płynących z wieców J. Kaczyńskiego - mówił. "To przecież te patologie, które są dzisiaj w Polsce, przyczyniły się do tego, że zginęła Barbara Blida" - stwierdził Olejniczak.

Jeden z liderów LiD, przewodniczący SdPl Marek Borowski mówił, że jest przekonany, iż w wyborach Polacy wybiorą właściwie -  wybiorą LiD. Borowski przekonywał, że po rządach PiS pozostał w Polsce krajobraz po bitwie. "Kaczyński rządził z upiornymi koalicjantami, rozstał się z nimi po dzikiej awanturze (...), po niej zostało pobojowisko" - mówił. Jak dodał, to "krajobraz po sitwie".

"Wszystko musi być naprawione, LiD jest do tego gotowy" - zapewniał Borowski. Sparafrazował też - jak powiedział - "słynny spot PiS" zwracając się do Kwaśniewskiego: Olek, mordo ty nasza! Jesteśmy z tobą, ty jesteś z nami". Borowski dodał, że ma tylko "jedną ma prośbę". "Do 21 żadnych wizyt na Ukrainie i w Rosji, bo ich gościnność jest nie do wytrzymania" - mówił z uśmiechem.

W sobotę "Fakty" TVN i "Wiadomości" wyemitowały nagranie b. prezydenta podczas czwartkowego wykładu dla studentów Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie. Na nagraniach widać, jak b. prezydent chwieje się i ma kłopoty z mówieniem.

Były prezydent w rozmowie z dziennikarzami nie chciał komentować tego faktu. Pytany czy nie zaszkodzi on kampanii LiD ograniczył się do stwierdzenia: "Nic się nie stało, zostałem dobrze przywitany, było miło, i tyle".

Wojciech Olejniczak dodał: "ilość wpadek i wstydu, których doświadczyliśmy przez złą politykę braci Kaczyńskich jest tak wielka, że ten jeden incydent nie zmienia obrazu całej sprawy".

Lider PD Janusz Onyszkiewicz ocenił podczas konwencji, że jeśli chodzi o naszą politykę zbliżenia z Ukrainą, nawiązania z nią bliskich kontaktów i wspierania jej w dążeniach do integracji z Europą - to "dziesięć razy więcej od pani minister spraw zagranicznych Anny Fotygi zrobił Aleksander Kwaśniewski".

W opinii Onyszkiewicza, w ostatnich dwóch latach rozszerzyła się "izolacja Polski w UE". Gdybyśmy mieli poparcie innych państw członkowskich moglibyśmy uzyskać najwyższe stanowisko w NATO dla polskiego generała, ale tego awansu nie ma, bo polska polityka zagraniczna oparta jest na nieufności do partnerów - przekonywał lider PD.

Odnosząc się do naszych stosunków z USA powiedział, że powinny one być jak dobra herbata - "mocne, gorące, ale nie przesłodzone". Trzeba te stosunki wzmacniać w partnerskim, otwartym dialogu - postulował.

Lider UP Waldemar Witkowski podpowiadał kandydatom LiD do władz po zwycięskich wyborach, by podnieśli rangę i znaczenie samorządu terytorialnego. Opowiedział się m.in. za wzmocnieniem finansowania gmin przez wzrost wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych, a także za przywróceniem gminom uprawnień do wydawania praw jazdy i zezwoleń budowlanych.

Pierwsze miejsce na liście świętokrzyskich kandydatów LiD do Sejmu zajął regionalny lider SLD Sławomir Kopyciński. Za nim znaleźli się: były członek KRRiT i b. szef gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Waldemar Dubaniowski, posłowie obecnej kadencji Włodzimierz Stępień i Henryk Milcarz (obaj SLD), posłanka minionej kadencji Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, senator w latach 2001-2005 - Jerzy Suchański (oboje SdPl) i lider kieleckiego Sojuszu - Robert Siejka.

Region świętokrzyski nazywany był w przeszłości "matecznikiem lewicy". Jednak w wyborach parlamentarnych 2005 r. przedstawiciele SLD - współtworzącego obecnie koalicję LiD - zdobyli tylko dwa miejsca w ławach poselskich, gdy zwycięskie PiS wprowadziło na Wiejską aż pięciu posłów i jednego w senatora.

pap, ss