Farfał ostatecznie z obserwatorami się spotkał i poinformował ich o nieprawidłowościach, do których jego zdaniem dochodzi w telewizji publicznej.
"Prezes Urbański poinformował mnie, że (...) nie życzy sobie abym uczestniczył w spotkaniu z obserwatorami OBWE, mówiąc: +to jest moja telewizja+" - napisał Farfał w oświadczeniu.
Jak dodał, "przypadkiem dowiedział się, gdzie na terenie TVP" odbywa się spotkanie z przedstawicielami OBWE i poinformował ich m.in., że w telewizji istnieje "rażąca dysproporcja udziału poszczególnych partii politycznych w czasie antenowym TVP".
Farfał podkreśla, że przedstawił "konkretne liczby dotyczące udziału poszczególnych partii w programach TVP", poinformował o "przerywaniu emisji ważnych wydarzeń społecznych na rzecz relacji konwencji wyborczych partii rządzącej" oraz "haniebnym przypadku degradacji dziennikarza TVP Białystok przygotowującego materiał o możliwym przywłaszczeniu majątku przez ważnego polityka partii rządzącej".
Rzeczniczka TVP Aneta Wrona wyjaśniła, że Farfał "nie otrzymał upoważnienia" do spotkania z OBWE, "gdyż zakres jego kompetencji jako członka Zarządu TVP S.A. nie obejmuje nadzoru nad jej polityką programową".
"Brak upoważnienia Piotra Farfała do reprezentowania TVP S.A. w kontaktach zewnętrznych wiąże się również z tym, iż w swoich publicznych działaniach lekceważy on apele Zarządu TVP S.A. o przestrzeganie ładu korporacyjnego Spółki, szczególnie w okresie kampanii wyborczej" - podkreśliła Wrona.
Według niej Farfał poprzez swoje działania "ignoruje" decyzje zarządu TVP, który postanowił we wrześniu, iż jego członkowie nie będą uczestniczyli w kampanii wyborczej i nie będą angażowali się w agitację na rzecz poszczególnych ugrupowań politycznych.
Dodała, że "gospodarzem" czwartkowego spotkania z upoważnienia Urbańskiego był członek zarządu TVP Sławomir Siwek.
Wrona zaznaczyła, że czwartkowa wizyta przedstawicieli OBWE w TVP odbyła się z inicjatywy Organizacji. "Wizyta miała charakter roboczy (...) Jej celem było przede wszystkim zapoznanie się ze statusem i zadaniami Telewizji Polskiej S.A. jako nadawcy publicznego oraz z rolą, jaką odgrywa ona na polskim rynku mediów elektronicznych" - oświadczyła rzeczniczka.
Rzeczniczka Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE Urdur Gunnarsdottir mówiła, że wizyta w TVP "to standardowa procedura". "Przed wszystkimi wyborami, które obserwujemy, gdziekolwiek by się one nie odbywały, spotykamy się z komisją wyborczą, z partiami politycznymi, z mediami i innymi instytucjami zaangażowanymi w wybory" - powiedziała Gunnarsdottir.
ab, pap