Zarząd SLD: Szmajdziński na wicemarszałka, Olejniczak na szefa klubu

Zarząd SLD: Szmajdziński na wicemarszałka, Olejniczak na szefa klubu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarząd Krajowy SLD rekomendował w poniedziałek kandydaturę Jerzego Szmajdzińskiego na wicemarszałka Sejmu, a Wojciecha Olejniczaka - na funkcję szefa klubu Lewicy i Demokratów. Zdecydował też o zwołaniu 24 listopada Rady Krajowej Sojuszu.

W związku ze słabym wynikiem wyborczym sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski postawił na posiedzeniu zarządu wniosek o zwołanie przyspieszonego kongresu partii i zweryfikowanie mandatu władz partii. Aby kongres został zwołany, musi w tej sprawie podjąć uchwałę Rada Krajowa.

Zarząd, wskazując kandydatury Olejniczaka i Szmajdzińskiego na szefa klubu i wicemarszałka Sejmu z ramienia LiD, zaakceptował tym samym piątkowe ustalenia Komitetu Porozumiewawczego Lewicy i Demokratów, w których wzięli udział: Olejniczak, Szmajdziński, lider SdPl Marek Borowski i szef PD Janusz Onyszkiewicz.

Zgodnie z piątkowym porozumieniem liderów LiD, Borowskiemu ma przypaść funkcja wiceszefa klubu centrolewicy. Drugim z zastępców przewodniczącego ma być Bogdan LiS z PD. Ostatecznie decyzję w sprawie wyboru władz klubu LiD i kandydata na wicemarszałka podejmie klub parlamentarny centrolewicy, którego posiedzenie zaplanowano na niedzielny wieczór.

Wiceszef Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec i dotychczasowy poseł klubu SLD Ryszard Kalisz krytycznie wypowiedzieli się na posiedzeniu zarządu o decyzji Komitetu Porozumiewawczego LiD.

Jak mówili dziennikarzom, rekomendacja powinna należeć do władz statutowych partii, a "posłowie nowego klubu nie powinni poprzez SMS-y dowiadywać się o stanowisku władz LiD". Z informacji PAP wynika, że Szmajdziński przeprosił na posiedzeniu zarządu za taką formę kontaktowania się z posłami.

Zarząd opowiedział się też za utworzeniem wspólnego, koalicyjnego klubu LiD. "To skonsoliduje koalicję LiD" - ocenił w rozmowie z PAP Siwiec.

Liderzy SLD oraz uczestniczący w poniedziałkowym posiedzeniu szefowie rad wojewódzkich SLD, opuszczając warszawską siedzibę Sojuszu podkreślali, że nie ma mowy o rozliczeniach w partii za wynik wyborczy poniżej oczekiwań. Zaznaczali jednak, że "szczera" rozmowa była w ich partii potrzebna.

"Nie było atmosfery polowania na czarownice" - powiedział PAP jeden z najmłodszych posłów LiD, 30-letni Tomasz Garbowski (SLD).

W zeszłym tygodniu pojawiały się wśród niektórych członków Sojuszu opinie, że trzeba jak najszybciej zwołać Radę Krajową i kongres SLD - po to, by zweryfikować pozycję obecnych władz partyjnych. Na posiedzeniu zarządu Napieralski postawił wniosek o zwołanie przyspieszonego kongresu. Argumentował, że po niekorzystnym dla partii wyniku wyborów jej władze "od góry do dołu powinny poddać się weryfikacji".

Według informacji PAP, Napieralski miał wzywać na posiedzeniu zarządu, aby politycy SLD nie oszukiwali się, że w partii nie ma buntu spowodowanego słabym wynikiem wyborczym, bo inaczej w następnych wyborach lewica nie przekroczy progu wyborczego.

Olejniczak po zakończeniu czterogodzinnego spotkania zarządu przyznał, że wynik wyborczy centrolewicy był poniżej oczekiwań, ale - jak dodał - działacze Sojuszu przyjmują go "jako dobry początek do dalszej, aktywnej działalności".

Jego zdaniem, SLD - podobnie jak cały LiD - powinien skupić się teraz na przyszłości i zastanowić się nad funkcjonowaniem w nowej kadencji Sejmu.

Z kolei Siwiec ocenił, że "trzeba powiedzieć wprost, że nie była to dobra kampania". "Co prawda odsunęliśmy PiS od władzy, ale kilkunastu posłów SLD nie znalazło się ponownie w Sejmie" - powiedział eurodeputowany.

Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że kilku szefów rad wojewódzkich, w tym szef struktur małopolskich Kazimierz Chrzanowski (nie dostał się do Sejmu) w ostrym tonie podsumowało wynik wyborczy LiD. Krytykowano także firmę reklamową odpowiedzialną za kampanię LiD oraz to, że zbyt długo trwało tworzenie list wyborczych.

Politycy SLD tłumaczą słaby wynik wyborczy LiD plebiscytowym charakterem październikowych wyborów. "Ludzie opowiadali się za lub przeciw PiS, dla LiD w tym plebiscycie nie było miejsca" - argumentuje jeden z nich.

Olejniczak poinformował w poniedziałek, że zlecił ekspertyzy, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy w czasie kampanii zostały popełnione jakieś błędy. "Zrobimy w tej sprawie stosowne badania, po to by wyciągnąć wnioski, jakim językiem w przyszłości się posługiwać i jak jeszcze bardziej wyraźnie docierać do wyborców" - powiedział szef SLD.

Mówiąc o błędach kampanii politycy SLD podkreślają niedyspozycje b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na konwencji LiD w Szczecinie, która - według ekspertów - mogła zabrać centrolewicy około 3 proc. głosów. Podkreślono, że mocniej można było akcentować związki z polską wsią, wykorzystując fakt, że Olejniczak był szefem resortu rolnictwa w rządach Leszka Millera i Marka Belki oraz zaangażowanie Kalisza w obaleniu lustracji w wersji zaproponowanej przez PiS.

Olejniczak stwierdził też, że w Sojuszu panuje zgoda co do tego, że wspólny start w wyborach trzech partii lewicowych wraz z Demokratami był "bardzo dobrą decyzją". Szef Sojuszu zapowiedział też, że LiD będzie "twardą opozycją".

Inny z członków zarządu, eurodeputowany Andrzej Szejna zapowiedział, że LiD będzie przeciwstawiał się proponowanej przez Platformę "Polsce liberalnej". Zapowiadając "skręt w lewo" europoseł zaznaczył, że LiD będzie ugrupowaniem stawiającym na pomoc socjalną, ale także na modernizację polskiego społeczeństwa.

Olejniczak zapewnił jednak, że LiD będzie współdziałał z PO wszędzie tam, gdzie to będzie konieczne, m.in. w takich kwestiach jak rozwój i modernizacja kraju, organizacja Euro 2012.

Zdaniem Szmajdzińskiego, stosunek LiD do PO zostanie w pełni wyrażony po wysłuchaniu expose nowego premiera. "Nie będziemy opozycją na zasadzie +nie bo nie+, wszystko zależy od tego, co będzie chciała zrobić PO" - dodał.

Politycy SLD, z którymi rozmawiała PAP, jednoznacznie deklarują, że od LiD nie ma odwrotu. "Nie ma co narzekać, tylko ruszyć do ciężkiej pracy" - radzi Garbowski. I wylicza kalendarz wyborczy partii: w 2008 roku podsumowanie kadencji władz SLD, w 2009 - wybory do Parlamentu Europejskiego, w 2010 - wybory prezydenckie i samorządowe.

Szmajdziński zapowiedział, że na pierwszych posiedzeniach Sejmu klub LiD skupi się m.in. na projekcie ustawy umożliwiającym przyznanie ulg prorodzinnych dla najuboższych i rodzin wiejskich; ustawie o służbie cywilnej; powołaniu komisji śledczych do wyjaśnienia działalności CBA i okoliczności śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy oraz ponowienia wniosków do Trybunału Konstytucyjnego: w sprawie finansowania z budżetu państwa Świątyni Opatrzności Bożej i ws. stopni z religii.

pap, ss